Depresja to straszna, podstępna choroba. Atakuje znienacka i wcale nie tak łatwo sobie z nią poradzić.
Ludzie często bagatelizują depresję, mówiąc, że to przypadłość ludzi leniwych. Takich, którzy szukają wymówek, by nic nie robić i nie musieć się długo tłumaczyć. Inną kwestią jest fakt, że sami doprowadziliśmy do tego, w jaki sposób jest postrzegana depresja.
Każdy z nas miewa zły humor. Oczywiście, że tak. To nie podlega żadnej dyskusji. Każdy czasem czuje się źle i wielu z nas lubi sobie popłakać. Nie nazywajmy jednak depresją stanu, kiedy po prostu mamy leniwy dzień i nie chce nam się z nikim rozmawiać, ani nic robić.
Depresja jest wtedy, kiedy czujemy się źle przez długi czas. Często bez żadnego powodu. Depresja jest wtedy, kiedy czujemy, że nie damy rady dłużej żyć. Depresja jest wtedy, kiedy nic nie sprawia nam radości. Depresja jest wtedy, kiedy nasze serce płacze, choć usta muszą układać się w grymas uśmiechu. Podczas depresji da się funkcjonować na pozór normalnie. Nie zawsze jest łatwo zauważyć tę chorobę wśród bliskich nam osób.
Depresja to nie jest jednodniowy zły humor. Depresja to często długie miesiące, a nawet lata stanu, kiedy nasze życie zmienia się w koszmar. Dlatego też warto wiedzieć, w jaki sposób postępować z chorą osobą. Czego na pewno nie mówić?
„Daj spokój, przesadzasz”.
Bagatelizowanie choroby, to najgorsze, co możemy zrobić. Tego zwrotu najczęściej używają ludzie, którzy nie mają pojęcia, czym jest depresja. Jeśli, ktoś mówi nam, że woli wybrać śmierć niż dalsze życie, to ostatnie co powinno nam przyjść do głowy, to stwierdzenie, że przesadza.
„Uśmiechnij się!”
Czy sprawi nam radość ujrzenie sztucznego uśmiechu? Czy właśnie tak działa nasza psychika? Jaki cel ma w takim razie stosowanie farmakologii, albo uczęszczanie na terapie skoro tak naprawdę wystarczy się tylko uśmiechnąć? Wyobraźmy sobie, że umiera nam bliska osoba, a ktoś podchodzi do nas, mówiąc „uśmiechnij się”. To wcale nie pomoże.
„Jesteś po prostu leniwy/a”.
Depresja to nie lenistwo. Depresja jest chorobą, którą się leczy. Leżenie w łóżku z komputerem na kolanach, dzierżąc piwo w jednej ręce, w drugiej natomiast opakowanie chipsów, to leniwe spędzanie czasu, owszem. Natomiast leżenie w łóżku z pragnieniem, by zasnąć i już nigdy się nie obudzić, to nie lenistwo.
„Inni mają gorzej”.
To chyba najgorsze, co można usłyszeć od drugiej osoby. Osoba z depresją nie myśli o tym, że inni mają gorzej. Nie obchodzi jej to, że na świecie panuje głód i wojny. Ona przeżywa teraz swój osobisty dramat i w jej mniemaniu, to ona będzie osobą, która ma teraz najgorzej. To naturalne, że dla nas samych nasze dramaty są zawsze najważniejsze. Stwierdzenie, że „inni mają gorzej” nie sprawi, że chora osoba poczuje się lepiej. Gwarantuję natomiast, że tym zdaniem tylko ją rozzłościmy i sprawimy, że poczuje się zupełnie niezrozumiana. A to tylko pogłębi jej depresję.
„Może spróbuj jakiegoś sportu? Pobiegaj, to pomoże!”
Oczywiście, wiadomo, że uprawianie sportu sprawia, że nasz organizm zaczyna wydzielać hormon szczęścia. Jestem jednak pewna, że to nie pomoże. W jaki sposób chora osoba miałaby pójść pobiegać, jeśli nie ma nawet sił, by wstać z łóżka i zmyć z siebie wielodniowy brud? Niestety, to nie jest takie proste.
Mogłabym wymienić jeszcze wiele zbędnych komentarzy, które często padają z ust najbliższych osób. Zastanówmy się, czy czasem sami nie jesteśmy jedną z nich. To nie wstyd, że nie wiemy, jak postępować. Wstydem jest to, że mając taki dostęp do informacji, dalej uparcie stawiamy na swoim i nie wykazujemy chęci zrozumienia, bo to ono, wraz z umiejętnością obserwacji, jest tutaj najważniejsze. Nigdy nie bagatelizujmy objawów depresji, ale również przestańmy nadużywać tej choroby, by usprawiedliwiać nasze lenistwo i zwykłą chandrę.
Justyna Kubaszczyk