Niemiecki biskup katolicki Juliusz Angerhausen powiedział kiedyś, że „Kto idzie na pustynię ten nie szuka tam chleba, lecz niesie w sobie głód za czymś większym”. Słowa te precyzyjnie opisują nie tylko eremitów poszukujących wyciszenia, lecz także żądnych sławy podróżników. Przy czym trzeba zaznaczyć, że zdanie to nie obdziera opisywanego z jego tajemnicy. Tak też było z Francuzem Teodorykiem Sabine, który podczas jednego z rajdów zgubił się na pustyni w Libii. Wtedy uznał, że rozgrzane słońcem pustkowie jest doskonałym miejscem by zorganizować wyścig. Tak powstał pomysł na Paryż – Dakar. Nie jestem żadnym znawcą, ale jest to chyba do dziś jeden z najtrudniejszych wyścigów, w jakich można wziąć udział.

Niestety z powodu migracji ludności w kierunku Europy, a także destabilizacji Afryki Północnej rajd od 2009 roku odbywa się w krajach Ameryki Południowej. Odtąd ten wieloetapowy wyścig nazywa się Rajdem Dakar, dla uczczenia wieloletniej tradycji. Nie mniej jednak zmiana kontynentu nie spowodowała by taka wyprawa była bezpieczniejsza. Dotychczas w rajdach zginęły 54 osoby, w tym nasz rodak Michał Hernik. Mimo ogromnego wysiłku i niebezpieczeństwa odważnych nie brakuje.
W kolejnej edycji rajdu pojawi się też wątek cieszyński za sprawą Adama Tomiczka. Nasz śmiałek wystartuje w barwach Orlen Teamu przemierzając rubieże Ameryki na jednośladzie. Cieszyniacy będą trzymać kciuki i oczekiwać powrotu w glorii chwały.

Z pustynnych miraży powracamy na Cieszyńską Ziemię, gdzie w ubiegły weekend odbył się finał akcji „Szlachetna Paczka” w Szkole Podstawowej nr 6. Z szacunków sztabu wynika, że dzięki akcji pomoc uzyskało około 130 rodziny z Cieszyna i okolic. Szlachetna Paczka przeprowadzana jest w okresie przedświątecznym od 17 lat. Liderem inicjatywy jest ksiądz Jacek Stryczek, który walczy m.in. z wykluczeniem społecznym, które dotyka wielu ludzi. Bezkompromisowo rozprawia się z utopijną wizją katomarksizmu, jak również odrzuca bezmyślną pomoc. Jego marzeniem jest by każdy sobie radził w życiu. W rozwoju jego dzieła pomogło wielu wolontariuszy z naszego regionu, a także ludzie niosący bezinteresownie pomoc. Dzięki takim akcjom świat staje się lepszy. Choćby to lepsze trwało tylko chwilę, to naprawdę warto.
Bywa i tak, że felietonista nie ma weny. Choć nie jestem zobowiązany do dotrzymywania jakiegokolwiek terminu, sam narzucam sobie wymóg napisania choćby jednego tekstu w tygodniu. Wydawałoby się, że okres przedświąteczny wyczerpał wszelkie możliwe pomysły by opisać rzeczywistość tego czasu. Uciekające godziny mogłyby przerażać, a snop jasnego światła nie spaść. Jednak felietonista się pomylił. Otaczający świat gnał i gnał przemieniając się w stukot wybijanych klawiszy laptopa.

W nasze strony zawitała premier Beata Szydło. Wpierw spotkała się w Zameczku Prezydenckim z premierem Czech Bogusławem Sobotką. W rezydencji prezydenckiej dyskutowali oczywiście o współpracy w różnych dziedzinach życia obu krajów. Następnie wyruszyła do sławnej cieszyńskiej kawiarni AVION leżącej po czeskiej stronie rzeki Olzy. Tam spotkała się z mniejszością polską w Czechach. Z naszego punktu widzenia to spotkanie było dużo ważniejsze od polskiego, bo spotkania międzyrządowe i tak muszą się odbywać. Polska mniejszość narodowa na Zaolziu to prężnie działające środowisko w Czechach. Ich działalność obejmuje m.in. kulturę oraz szkolnictwo. Ponadto trzy razy w tygodniu ukazuje się gazeta Polaków w Czechach – „Głos Ludu”. Pani Premier po południu opuściła rodaków i udała się w kierunku stolicy Polski. Gdyby pani premier tą twórczość znała, to być może by na odchodne zarecytowała:

„Opuszczę wkrótce ciebie moje miasto
kolejną stację w mej drodze krzyżowej
Ostatni tułacz pod mostem już zasnął
w kawiarni AVION umilkły rozmowy 

Zostawię ciebie za sobą me miasto
ruszę za tymi do których należę
jak kiepski nomad kiedy padnie hasło
porzucę rzekę i samotną wieżę (…)”

„Bez wielkich fanfar na pozór spokojnie
zamknę ten rozdział gdy zatrąbi klakson
Schizofreniczne i w patriotyzm hojne 
będziesz nocami nawiedzać mnie miasto” – Cieszyński Refren, Renata Putzlacher

Paweł Czerkowski
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter