pixabay.com/pl


Piotr Kroczek: Skąd się wzięło i po co jest prawo w Kościele?


To, że w Kościele istnieje i działa prawo, zwane prawem kanonicznym, jest jasne dla każdego, kto ma styczność z Kościołem. Przykładowo, określone wymagania stawia się chrzestnym – nie każdy przecież może nim zostać; przed zawarciem małżeństwa spisuje się protokół badając, czy między nupturientami nie zachodzą przeszkody małżeńskie zakazujące im małżeństwa;wierni świeccy i duchowni mają pewne prawa i obowiązki. Jest ich wiele, wystarczy dla przykładu powiedzieć, że powinni oni starać się prowadzić życie święte i przyczyniać się do jedności i wzrostu Kościoła, mają także obowiązek dbać o potrzeby parafii do których należą oraz mają prawo otrzymywać dary duchowne w postaci Słowa Bożego i sakramentów.

Pytanie, które można zadać brzmi:Skąd się wzięło i po co jest prawo w Kościele?

Starożytni ubierali swoje spostrzeżenia i doświadczenie życiowe w różne maksymy. Do dziś stanowią one cenne źródło informacji o świecie. Jedna z takich premii poucza, że w każdej społeczności ludzkiej można znaleźć prawo (ubi societas, ibi ius). Zasada ta jest potwierdzana z wielką konsekwencją – państwa, narody, społecznościlokalne są rządzone przez prawo. To prawo jest potrzebne, aby grupa ludzi istniała w zorganizowanej formie, działała i osiągała cele. Człowiek, aby żyć w społeczności z innymi, po prostu potrzebuje prawa. Potrzebuje reguł, które pomogą uniknąć niepotrzebnych konfliktów z innymi członkami społeczności, albo – w przypadku, gdy już powstaną – żeby rozwiązać je.

Czy ta zasada dotyczy także wspólnoty Kościoła, czyli społeczności wiernych? Wydaje się, że tak. Kościół bowiem, gdy popatrzy się na niego z zewnątrz, wydaje się być społecznością taką jak inne. Ma swoich członków, uporządkowane struktury, instytucje organy, itd.Wyznacza sobie cele (duszpasterskie czy gospodarcze) oraz ma i pozyskuje środki (organizacyjne czy finansowe) do realizacji tych celów. Kościół był nawet wprost określany jako społeczność i to „społeczność doskonała” (societas perfecta)aśw. kardynałRobert Bellarmine(+1621) porównywał Kościół do państw, np. do Republiki Wenecjiczy Królestwa Francji, które były uważane za doskonałe społeczności.

Wydawać by się więc mogło, że problem zawarty w tytułowym pytaniu o genezę prawai jego celzostał rozwiązany. Skoro Kościół składa się z ludzi, to musi mieć prawo, bo każda społeczność ludzka takie prawo mieć musi.

Jak poucza teologia, Kościół owszem jest społecznością, ale nietypową społecznością.Jest społecznością nie wyłącznie ludzką, leczjest wspólnotą Bosko-ludzką.Kościół został założony przez Jezusa Chrystusa, a nie powstał z woli samych ludzi, jak inne społeczności.Kościołem – ostatecznie – nie kierują wyłącznie ludzkie upodobania i ludzka wola, lecz Duch Święty, który stale Kościołowi towarzyszy.Także celeKościoła nie oscylują wokół zorganizowania doczesnego życia ludzi, lecz cele te przekraczają ziemię i nie są związane wyłącznie z doczesnością.

Kościół więc nie jest społecznością taką samą jak inne społeczności. Mimo wielu podobieństw ze wspólnotami ziemskimi, w istocie różni się od nich znacząco. Można powiedzieć, że Kościół jest na świecie, ale nie jest z tego świata.„Kościół jest równocześnie widzialny i duchowy, jest społecznością hierarchiczną i Mistycznym Ciałem Chrystusa. Jest jeden utworzony z elementu ludzkiego i elementu Boskiego. To czyni go tajemnicą, którą może przyjąć tylko wiara” (Katechizm Kościoła Katolickiegonr 779).

A skoro tak, to czy na pewno zasadaczysto socjologiczna odnosząca się do ludzkich społeczności ubi societas, ibi iusmoże być stosowana do Kościoła?

Tak, ale nie do końca. Owszem, wierni tworzą społeczność ludzką, więc potrzebują prawa, które będzie rządzić relacjami pomiędzy nimi. Prawo w ludzkiej społeczności – także w Kościele – wprowadzać ma porządek, organizację, stabilność, itd.Św. Jan Paweł II we Wstępie do Kodeksu prawa kanonicznego z 1983 r. celnie i obrazowo napisał, że prawo kanoniczne jest koniecznie, aby wspólnota kościelna po prostu „żyła, wzrastała i kwitła”. W tym sensie prawo Kościoła jest rozporządzeniem rozumu (ordinatio fidei).

Jednakże Kościół założył Pan Jezus i Onsam wyznaczył cele tej społeczności. Nie jest Kościół sam dla siebie, a jego prawo nie jest tylko dla zorganizowania życia Kościoła. Nie, ono jest dane przez Pana Jezusa całemu Kościoła jako pomoc i narzędzie realizacji dla określonych Kościołowi przez Boga celów.

Głównym celem – celem nadrzędnym i najważniejszymKościoła - jest zjednoczenie Boga z ludźmi (Katechizm Kościoła Katolickiegonr 775), czyli ostatecznie doprowadzenie ich do zbawienia. Wyraża to zasada głosząca, że najwyższym prawem, najważniejszym celem, zasadą, która ma największą moc i znacznie jest w Kościele zbawienie dusz (salus animarum suprema lex). Nie może być nic w prawie Kościoła i, w konsekwencji, w działaniu Kościoła, co by szkodziło realizacji tej zasady. Każda ustawa, kościelny przepis, każda norma ma służyć zbawieniu i pomagać w osiąganiu świętości. W tym sensie prawo jest nakazem wiary (ordinatio fidei).

Można więc powiedzieć, że w życiu Kościoła istotną, a nawet fundamentalną rolę odgrywa prawo. Nie ma Kościoła bez prawa, bowiem ono należy do jego natury i jest niezbędnym narzędziem do osiągnięcia celów Kościoła nadanych mu przez założyciela Jezusa Chrystusa.Odpowiedź na pytanie: Skąd się wzięło i po co jest prawo w Kościele?jest jasna: Bóg chciał, aby w Kościele było prawo po to, aby wypełniając jego normy wierny realizowałnakazy wiary, a przez to szedł drogą zbawienia. To taki drogowskaz, który pozwalawiernym (i duchownym, i świeckim) lepiej postępować.

Taka odpowiedź powoduje, że samo to prawo musi być odmienne od np. prawa świeckiego (państwowego). Co więcej, trzeba podchodzić do nakazów tego prawa inaczej niż doprawa świeckiego– chodzi zarówno o znajomość norm prawa, ale także w zaangażowanie w jego przestrzeganie i szacunek dla tego prawa.

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter