O jedno Cię Panie proszę, nie pozwól mi nigdy wzgardzić człowiekiem. Nie pozwól patrzeć na niego z wysoka, z pozycji wygranego, spełnionego, lepszego. Nie pozwól, bym nienawidził. Innych przeklinał. Sądził. Bo często w tych sądach okrutny jestem. Szturchańcem w bok mi przypomnij, że prochem jestem i w proch się kiedyś zamienię. Wówczas Ty sądzić mnie będziesz i z sądów moich rozliczysz…

Obym nie przepadł na wieku.

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter