/pixabay/

Piątek, 29 stycznia 2021 roku
Marek 4,26-34
Nasienie kiełkuje i rośnie

Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarnko w kłosie. A gdy stan zboża na to pozwala, zaraz zapuszcza się sierp, bo pora już na żniwo. Mówił jeszcze: Z czym porównamy królestwo Boże lub, w jakiej przypowieści je przedstawimy? Jest ono jak ziarnko gorczycy; gdy się je wsiewa w ziemię, jest najmniejsze ze wszystkich nasion na ziemi. Lecz wsiane wyrasta i staje się większe od jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak, że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu. W wielu takich przypowieściach głosił im naukę, o ile mogli ją rozumieć. A bez przypowieści nie przemawiał do nich. Osobno zaś objaśniał wszystko swoim uczniom.

Nie można zrozumieć tego, co mówi Pan, gdy nie ma przyzwolenia na to, aby objaśniał nam wszystko osobno, jak swoim uczniom. Osobność łączy się z odejściem od innych, pozostawania z tym wszystkim, co przepływa przez umysł, serce, wyobraźnię, oczekiwania człowieka.

Osobiste odniesienie do Jezusa, czyni człowieka zaangażowanym w to, co mówi. Aby się dokonała przemiana, zmierzająca do przyjęcia Królestwa Bożego, trzeba chcieć być wrzuconym w to, co może nie być po mojej myśli. Zgodzić się na sytuacje, których nie jestem w stanie przewidzieć i tego, że zdążanie tą drogą, przerasta mnie.

To, co mówi Bóg, bardzo wolno rozwija się w człowieku. Przychodzi czas na doświadczenie bycia "prochem i niczym". Obumieranie jest bolesne, ale w taki sposób Jezus przewidział duchowe odrodzenie, czy rodzenie się na nowo.

Ważne jest, aby w życiu cieszyć się tym, co małe, powoli zmierzając w stronę rozwoju tego, co już jest. Potrzeba uwierzyć, że wzrost duchowy, moralny dokonuje się w człowieku, a on sam nie wie jak i kiedy.

Uczniowie przebudzili się do zainteresowania Królestwem Bożym i głoszenia go, dopiero po otrzymaniu Ducha Świętego. Wydaje się, że niewiele rozumieli z tego, co mówił Nauczyciel i jak to bywało ? "bali się Go pytać".

Potrzeba, byśmy słuchali słów o Królestwie Bożym, niewiele z tego rozumiejąc. Przyjdzie czas na Pięćdziesiątnicę i poznamy, że żyjemy Słowem otrzymanym od Boga, a tym samym, żyjemy w Nim i dla Niego, w Jego Królestwie.

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter