/pixabay/

Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go: "Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?" Jezus odpowiedział: "Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych". Rzekł Mu uczony w Piśmie: "Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary". Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: "Niedaleko jesteś od królestwa Bożego". I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.

Konieczna jest świadomość tego, co w życiu człowieka jest pierwsze. Pierwsze jest słuchanie Boga. Słuchając Go poznajemy, że jest naszym Bogiem, kiedy mówi do nas. Bóg mówiąc do człowieka, objawia swoją miłość. Wyrazem naszej miłości jest słuchanie słowa Bożego. Słuchać, to równocześnie odpowiadać, czyli wypełniać. Nie słucha ten, kto nie wypełnia słów Boga. Odpowiadanie Bogu zgodne z pragnieniem Jego serca, jest naszym powołaniem.

Albo człowiek miłuje całym sercem, umysłem, duszą i mocą, albo nie miłuje wcale. Boga nie można miłować jedynie jakąś częścią siebie. Miłość obejmuje wszystko, co dla człowieka jest ważne. Co jest ważne? Serce, umysł, dusza, ciało.

Jaki jest człowiek, co jest dla niego ważne, jaka jest jego relacja z Bogiem? Taki, jakim jest to, czym on żyje w sercu, w umyśle, w duszy oraz w jakie sprawy najczęściej angażuje swój czas, entuzjazm, pragnienia.

Pierwsza część przykazania miłości wyjaśnia wszystko. Ten, kto miłuje Boga, miłuje też człowieka. Miłość do drugiego winna być w nas taka, jaką mamy do samych siebie. Dlaczego czasem źle traktujemy innych? Ponieważ nie ma w nas miłości do siebie samych. Ten brak miłości do siebie, wskazuje na brak miłości Boga.

Bóg mnie miłuje, bez względu na to, jak żyję. Miłość samego siebie nie może pojawić się wtedy, kiedy nasze życie będzie całkowicie uporządkowane. To nie jest możliwe. Kochamy siebie takimi, jacy w tej chwili jesteśmy, a jesteśmy grzesznikami.

Nie może mówić ktoś, iż miłuje Boga i bliźniego, jeśli nie miłuje siebie samego. Czym jest miłość samego siebie? Jest przede wszystkim patrzeniem na siebie w prawdzie. Dostrzeganiem zarówno dobra jak i zła, swojej wielkości i małości. Miłość, to szacunek do siebie, poznanie i rozwijanie darów otrzymanych od Boga. Bycie dla siebie dobrym, miłosiernym, wyrozumiałym, przebaczającym, cierpliwym, łagodnym. Poniżanie samego siebie w sercu prowadzi do braku miłości nie tylko własnej osoby, lecz także Boga i bliźniego.
Miłość, o której mówi Jezus, odnosi się najpierw do Boga, potem do bliźniego, a następnie do mnie samego. Nie mogę być innym dla Boga, dla drugiego człowieka, a innym dla siebie. Po odniesieniu do własnej osoby poznaję, czy jest we mnie miłość, którą dał mi Pan.

Ks. Józef Pierzchalski  SAC
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter