/pixabay/

XII Niedziela zwykła 20.06.2021
(Hi 38, 8-11; 2 Kor 5, 14-17; Mk 4, 35-41)

Św. Teresa z Lisieux pisała: „Pan Jezus w łódce mego życia śpi, ale ja nie będę Go budzić”. Wiara jest zapewne stopniowalna, można wierzyć bardziej lub mniej. Nasza wiara może być bardziej lub mniej dojrzała. Pan Jezus wypomina dziś swoim uczniom brak wiary, a przecież widzimy ich w obliczu realnego zagrożenia życia jak zwracają się po pomoc do swojego Mistrza, budzą Go, co jest dowodem na to, iż wierzą, że On ma moc ich ocalić. A jednak słyszą, że bardzo brak im wiary, że to nie wystarczy. Czy to nie dziwne? Czy Pan Jezus nie stawia za wysoko poprzeczki? Ewangelia nie jest propozycją łatwizny. Słyszymy od Jezusa, że mamy być doskonali jak doskonały jest Ojciec nasz niebieski. To jest niedościgły cel, ale stanowi zachętę do ciągłego próbowania zbliżenia się do niego. Wiara jest jednym z pól, na których zmagamy się ze swoją małością i niedoskonałością. Budzimy Pana Jezusa, gdy wydaje nam się, że śpi. A to właśnie jest moment, żeby pokazać bezwarunkowość swojej wiary, która trwa mimo tego, co nam się wydaje.


Andrzej Kozubski, ks.
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter