/pixabay/

Gdy Jezus przebywał w jakimś miejscu na modlitwie i skończył ją, rzekł jeden z uczniów do Niego: Panie, naucz nas się modlić, jak i Jan nauczył swoich uczniów. A On rzekł do nich: Kiedy się modlicie, mówcie: Ojcze, niech się święci Twoje imię; niech przyjdzie Twoje królestwo! Naszego chleba powszedniego dawaj nam na każdy dzień i przebacz nam nasze grzechy, bo i my przebaczamy każdemu, kto nam zawini; i nie dopuść, byśmy ulegli pokusie. Dalej mówił do nich: Kto z was, mając przyjaciela, pójdzie do niego o północy i powie mu: "Przyjacielu, użycz mi trzy chleby, bo mój przyjaciel przyszedł do mnie z drogi, a nie mam, co mu podać". Lecz tamten odpowie z wewnątrz: "Nie naprzykrzaj mi się! Drzwi są już zamknięte i moje dzieci leżą ze mną w łóżku. Nie mogę wstać i dać tobie". Mówię wam: Chociażby nie wstał i nie dał z tego powodu, że jest jego przyjacielem, to z powodu jego natręctwa wstanie i da mu, ile potrzebuje. I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą. Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień? Albo o rybę, czy zamiast ryby poda mu węża? Lub też gdy prosi o jajko, czy poda mu skorpiona? Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą.


Panie, naucz nas przebywać z Tobą, mówić do Ciebie i Ciebie słuchać. Najważniejsza w życiu wierzącego jest modlitwa. To jak oddychanie, picie, jedzenie, spanie, radość, praca, patrzenie, słuchanie. Modlić się, to żyć. Kiedy ustaje modlitwa, ustaje życie duchowe, życie dla Boga, a rozpoczyna się życie dla siebie. Gdzie modlitwa, tam nastawienie na pełnienie woli Boga, gdy modlitwy nie ma, zaczynam chcieć po mojemu.

Mówiąc "Ojcze', mówię Tato, który mnie stworzyłeś. Jesteś Dobry i Miłosierny, łaskawy, bardzo cierpliwy. W taki sposób świecę imię Ojca. Prosząc o przyjście Jego królestwa, wyrażam moją tęsknotę za Nim, moje oczekiwanie, moją nadzieję.

Dopóki żyjemy na ziemi, potrzebujemy najbardziej chleba i przebaczenia. Bóg wie o tym, więc dlaczego powinienem prosić? Gdyż wtedy otwiera się moje serce na przyjęcie tych darów. A także dlatego, że prośba jest uznaniem mojej małości, zależności, niemożności zaradzenia codziennym sprawom. Proszenie jest aktem pokory. Kiedy człowiek prosi, jest zdolny przyjąć, jego serce jest gotowe na przyjęcie nie tylko tego, co Bóg daje, ale samego Boga.

Daj chleba Boże i przebacz grzechy moje. Chleb dla pożywienia ciała, a przebaczenie dla umocnienia, ożywienia i uświęcenia duszy. Kiedy Bóg może nam przebaczyć? Wtedy, kiedy i my przebaczamy. Jeśli człowiek nie przebacza, temu i Bóg nie przebacza. Przebaczając, odradzam się duchowo. Nie przebaczając, jestem w stanie duchowej śmierci.

Jezus wie, że jesteśmy kuszeni. Nie pozbawia nas pokus, lecz przypomina, abyśmy podejmowali walkę z pokusami. Polega ona na wybraniu tego, co uraduje Boga, co będzie wybraniem Jego. Ulec pokusie, to wybrać takie rozwiązanie, które zasmuca Ojca w niebie.

"Proście, a będzie wam dane". Ludzie są oburzeni tym, że proszą, a nie otrzymują tego, co jest treścią ich prośby. Dlaczego nie otrzymują? Ponieważ nie wierzą Bogu, nie ufają, nie myślą o spełnieniu Jego woli, lecz swojej. Zwróćmy uwagę na to, co Ojciec da tym, którzy Go proszą. Ześle Ducha Świętego. On daje światło, zrozumienie, wyciszenie serca, pokój i radość, przebaczenie, zdolność do przyjęcia woli Boga.

Jezus w Ogrodzie Oliwnym prosił Ojca, aby Ten oddalił od Niego kielich goryczy, a zarazem, nie moja, ale Twoja wola niech się stanie. Ojciec posyła Anioła aby był wsparciem dla Syna. Rozwiązanie, które Bóg daje, nie sprowadza się do tego o co człowiek prosi, lecz do umocnienia duchowego dla wypełnienia Jego woli. O cokolwiek prosimy, jako ufający Bogu, wiemy, że chcemy wypełniać wyłącznie Jego wolę.

ks. Józef Pierzchalski SAC

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter