Z kolei inni mówią o pomyślnym losie, czy uśmiechającej się do nas fortunie. Są jeszcze Ci, którzy wszystko muszą sobie zracjonalizować do tego stopnia, że ze swojego prywatnego słownika wyrzucają wszystkie pospolite określenia na szczęście.

Dla nich liczy się tylko rachunek prawdopodobieństwa, który można wyjaśnić przy pomocy narzędzi jakie oferuje nam matematyka. 

Tym razem szczęście sprowadzało się do:  11, 14, 20, 27, 30, 35. Te niezwykłe cyfry były kluczem do wygranej 60 milionów złotych.  Od paru tygodni obserwowałem rozemocjonowanych ludzi, którzy wymieniali się spostrzeżeniami, co do przyszłej wygranej. Ktoś kupiłby nowy dom. Inny by pojechał w podróż dookoła świata. Jest także liczna grupa osób, która przewróciłaby swe życie do góry nogami. W sekundę znikły by ich codzienne troski. Nie przeszkodziłoby im także gadanie malkontentów. Nie straszna im wizyta karków w czarnych garniturach podjeżdżających BMW serii 6.

Wiele redakcji rozpisywało się co można by zrobić za te pieniądze. Ja nie będę oryginalny i uczynię to samo. Tak więc za tą kwotę można:

• kupić  35 294 117 cieszyńskich kanapek ze śledziem,

• wypić  750 0000 cafe latte w jednej z cieszyńskich kawiarni,

• nabyć 54,5 hektara ziemi na terenie Mnisztwa (110 zł za m^2),

• zrealizować 1200 pomysłów w ramach budżetu obywatelskiego (50000 wart każdy),

• wybudować 3 węzły przesiadkowe w Cieszynie.

O szczęściu nie tylko można mówić w przypadku gier losowych. Do tej pory można było o nim być przekonanym również w przypadku ugodowego charakteru prac wszystkich radnych z cieszyńskiego ratusza. Każde z ugrupowań miało własne podejście do kwestii Cieszyna, ale dobro mieszkańców było wartością nadrzędną. Burmistrz Ryszard Macura pracował do tej pory w komfortowej sytuacji mimo, że radni z Cieszyńskiej Inicjatywy Samorządowej byli w zdecydowanej mniejszości. Trzeba wiedzieć, że burmistrz Cieszyna wiele spraw musi wykonywać w oparciu o decyzje podjęte przez radnych.

Największą grupę radnych stanowi Cieszyński Ruch Społeczny. Radni tego ugrupowania w ostatnim czasie stanęli w obronie dotychczasowych cen za ścieki. Wobec tego decyzję o podniesieniu stawki zbada Komisja Rewizyjna. Jako przeciwnik podnoszenia opłat i podatków jako powodów pogorszenia życia zwykłego obywatela, biję im brawo. CRS w trakcie wyborów samorządowych za swojego lidera obrał sobie Mariusza Andrukiewicza kierującego Fundacją Rozwoju Przedsiębiorczości Społecznej „Być Razem”. Kandydat ten niestety nie porwał za sobą wyborców. Po wyborach wrócił do dotychczasowych zajęć.

Natomiast nie da się ukryć, że cieszyniacy mogą mieć wrażenie, że inne działania tego ugrupowania w ostatnim czasie zaczynają pachnieć prywatą.  Pod koniec marca Cieszyński Ruch Społeczny złożył do Urzędu Miasta w Cieszynie wniosek w sprawie „Być Razem”. Radni we wniosku zadali pięć pytań. Czy może nastąpić zbycie Fundacji „Być Razem” obiektów przy ulicy Wałowej 4 w Cieszynie? Czy możliwe jest zastosowanie maksymalnej bonifikaty? Czy możliwe jest podpisanie przez Burmistrza Miasta Cieszyna umowy o współpracy z Fundacją „Być Razem”, na mocy której w okresie 3 najbliższych lat Gmina zobowiązuje się do pokrywania kosztów utrzymania i remontów bieżących budynków przy ulicy Wałowej 4 jako formy rekompensaty wycofania się Miasta ze wspólnego projektu? Czy istnieje możliwość zawarcia umowy dzierżawy obiektów na ulicy Wałowej 4 z Fundacją „Być Razem” na okres dłuższy niż 10 lat? Czy istnieje możliwość przekazania środków trwałych stanowiących wyposażenie budynków na ulicy Wałowej na własność Fundacji „Być Razem”? Fundacja jest istotnym elementem w krajobrazie Cieszyna. Jej losy w pewien sposób będą wpływać na niektórych mieszkańców naszego miasta. Nie mniej jednak uważam, że pytania radnych są nad wyraz korzystne dla osoby, która jest z nimi politycznie związana. Choćby przez samo to nie podejmowałbym takich decyzji. Trzeba wiedzieć, że Fundacja mogła liczyć na przychylność władz miejskich z różnego rozdania. Zostało to z resztą wykazane podczas prezentacji w lutym tego roku z okazji 8 lat działalności organizacji. Chyba, że pożyczki na kwotę ponad milion złotych to nie jest przychylność? Odpowiedzieć musicie sobie sami.

Pod koniec kwietnia radni podczas sesji dyskutowali na temat powstania Innowacyjnego Przedszkola Terapeutycznego. Przedszkole ma powstać przy udziale Centrum Kształcenia „Prymus” oraz Uniwersytetu Śląskiego. Tego typu inicjatywy nie powinny dziwić na Śląsku Cieszyńskim, gdzie wiele osób ukończyło kierunek pedagogika na miejscowej filii uniwersytetu. Niech sobie powstają takie miejsca. Skoro zapełniają lukę na rynku to tylko pozostaje się cieszyć. Na co natomiast mieszać w to rade miejską? Przecież i bez tego ta inicjatywa może zostać zrealizowana. Nie potrzeba zgody rajców, ani ich błogosławieństwa. Dziwi mnie natomiast postawa radnego Remigiusza Jankowskiego, któremu zarzucono współpracę ze spółką „Prymus”. Pan radny oburzył się również, że ktoś zwraca mu uwagę by nie uczestniczył w dyskusji.  Chciałbym wierzyć w szczere intencje Pana Jankowskiego. Tym bardziej na jego miejscu starałbym się zdystansować od sprawy by odeprzeć choćby cień podejrzeń. Żelazna logika podpowiada mi również, że kiedy będę chciał założyć kiosk z gazetami to mogę się zwrócić o oficjalne poparcie rady w tej sprawie.

Paweł Czerkowski

Fot. arc