Towarzystwo Miłośników Brennej i Górek „Jodła", dzięki wsparciu Urzędu Gminy Brenna, wydało publikację upamiętniającą Karola F. Sabatha.

Oprócz wydanej publikacji, w przyszłości organizowane będą również spotkania, mające upamiętnić losy ostatniego redaktora "Gwiazdki Cieszyńskiej". Dotychczas odbyły się trzy spotkania promujące wydawnictwo, które miały miejsce w Cieszynie i Brennej. Uroczysta prezentacja książki miała miejsce 13 grudnia, w Amfiteatrze w Brennej. Publikacja ma na celu m.in. uhonorowanie Karola F. Sabatha, w rocznicę jego śmierci. Podczas spotkania uczestnicy mieli okazję zapoznać się z książką, pt. "Karol F. Sabath. Portret listami pisany", będącą rezultatem współpracy Towarzystwa i Urzędu Gminy Brenna.

Poniżej prezentujemy wstęp z gotowej publikacji, autorstwa Doroty Greń-Grajewskiej i Wojciecha Grajewskiego

"Kim był Karol Ferdynad Sabath? Jaki portret powstaje po przeczy¬taniu jego korespondencji? To społecznik, erudyta, humanista, pa¬triota, człowiek idei, a przede wszystkim kochający mąż i ojciec. Nie walczył z bronią, a z ręki okupanta zginął. Z pochodzenia Austriak, który za polskość przelał krew. Brennej oddał swoje młode lata, swój czas, dorobek, umiejętności i wiedzę. Zapomniany bohater, o którym Brenna nie powinna zapomnieć.

23 grudnia tego roku, w przeddzień Wigilii, minie 75 lat od śmierci jednej z najwybitniejszych osób związanych z Brenną. Mimo upły¬wu wielu lat od czasu, gdy ostatni redaktor „Gwiazdki Cieszyńskiej” poniósł bohaterską śmierć w obozie koncentracyjnym Mauthausen- Gusen, pamięć o nim nie zaginęła. Była kultywowana w rodzinnym gronie, zarówno w trudnych czasach powojennych, gdy Ewie Sa¬bath, z domu Heller, przyszło samotnie wychowywać piątkę małych dzieci, jak i później, gdy one same weszły w dorosłe życie. Dziś, gdy Bóg powołał do siebie wszystkich najbliższych Karola Sabatha, prócz córki Heleny, pamięć o nim wciąż żyje w pokoleniach jego wnuków i prawnuków.

To, iż po tylu latach w Brennej i Cieszynie przypomniano osobę Karola E Sabatha, to zasługa przede wszystkim jego rodziny, któ¬ra chciała i potrafiła zainteresować jego historią innych. Wszystko za sprawą Beaty Sabath, która najpierw kilkakrotnie przypominała postać swego dziadka na łamach „Głosu Ziemi Cieszyńskiej” i „Ka¬lendarza Cieszyńskiego”, a później zainspirowała Katarzynę Macurę z Ośrodka Promocji, Kultury i Sportu Gminy Brenna do podjęcia badań nad związkami redaktora „Gwiazdki Cieszyńskiej” z naszą miejscowością.

Efektem tych prac były m. in. artykuły publikowane w „Wieściach znad Brennicy”, w których starano się przedstawić życiorys Karola E Sabatha. Jego odtworzenie nie byłoby jednak możliwe, gdyby nie wielka pomoc Heleny Wróblewskiej, która chętnie podzieliła się wspomnieniami dotyczącymi ojca i bezcennymi pamiątkami po nim. Równie ważną rolę w procesie rekonstrukcji wydarzeń z życia redaktora „Gwiazdki Cieszyńskiej” miały wspomnienia spi¬sane w 1986 r. przez byłego kierownika Drukarni „Dziedzictwa” - Franciszka Halskiego-Hessa, które, zgodnie z wolą autora, po jego śmierci zostały przekazane rodzinie Sabath z intencją ich druku. Tekst zatytułowany „Jeden z zapomnianych” jest hołdem, oddanym przez ocalałego z piekła niemieckich obozów Hessa przyjacielowi, który miał mniej szczęścia i obozowych tortur nie przeżył, składając na ołtarzu wiary i ojczyzny swoje młode życie. Dzięki pracy Hes¬sa, a także relacjom mieszkańców Brennej — Anny Heller z domu Gielata, Władysława Hellera i Karola Herzyka z Brennej Chrobaczego, udało się odtworzyć jedną z istotnych, a zapomnianych kart w życiorysie redaktora. Chodzi o podjętą przez niego, w czasie II wojny światowej, akcję ratowania przed zniszczeniem z rąk nie¬mieckich najstarszych roczników „Gwiazdki Cieszyńskiej”, bezcen¬nych świadectw kultury polskiej na Śląsku Cieszyńskim.

Wspomnianym wyżej osobom zawdzięczamy, iż postać redaktora Karola Ferdynanda Sabatha udało się ocalić od zapomnienia. Ilu jeszcze naszym rodakom winniśmy pamięć? Ile osób, ile życiorysów, autentycznie zasługujących na to, by przypomnieć je młodszemu pokoleniu, pozostaje w zapomnieniu? Co zrobiono dotychczas, by pamięć o ojcach, założycielach naszej małej społeczności, nie zaginꬳa? Co jeszcze możemy w tej sprawie zrobić?

Powinniśmy ratować pozostałości materialnego dziedzictwa, który¬mi są zdjęcia, listy, ale nade wszystko miejsca, takie jak Dom Katolicko- -Ludowy, stanowiący zwieńczenie działalności pokolenia ludzi nie¬zwykle zasłużonych dla Brennej. Najstarsi mieszkańcy pamiętają, jak ważną funkcję pełnił: mieściła się w nim biblioteka, odbywały się spektakle i spotykały się tam Stowarzyszenia Młodzieży Kato¬lickiej. Obecnie, dzięki staraniom władz gminy Brenna, budynek z 1923 r. jest odnawiany, by już wkrótce, pod nazwą Beskidzki Dom Zielin „Przytulia”, stać się swoistym domem lokalnych tradycji.

Towarzystwo Miłośników Brennej i Górek „Jodła” z przyjem¬nością oddaje w Państwa ręce portret Karola Ferdynanda Sabatha. Liczymy, że zainteresowanie jego postacią zwróci także uwagę na inne osoby zasłużone dla naszej małej ojczyzny, a wciąż czekające na upamiętnienie. Dziękujemy rodzinie Karola Sabatha, córce - He¬lenie Wróblewskiej, wnuczce - Beacie i synowej - Helenie Sabath, jak również Katarzynie Macurze i Barbarze Greń z Urzędu Gminy Brenna za życzliwość i pomoc w wydaniu niniejszej publikacji."

Autorzy: Dorota Greń-Grajewska, Wojciech Grajewski