Zachęcam do lektury tekstu, w którym Burmistrz Cieszyna Ryszard Macura zwraca uwagę na potrzebę budowania solidności i przekonania, że każda praca służąca człowiekowi, jeżeli jest tylko dobrze wykonywana, godna jest pełnego szacunku.


Artykuł pochodzi z nr 14 Wiadomości Ratuszowych:

Nasza codzienność wypełniona jest mnóstwem kontaktów z innymi ludźmi. W tych relacjach zawsze chcielibyśmy być przez innych życzliwie traktowani, a to jednocześnie jest wezwaniem pod naszym adresem, abyśmy sami do drugiego człowieka podchodzili z szacunkiem. Część naszych kontaktów to relacje z usługodawcami (lekarzami, nauczycielami, mechanikami, budowlańcami, malarzami, sprzedawcami itd.) i w tych kontaktach liczymy na rzetelność wykonujących te różnorodne usługi. Życzenie solidności staje się również postulatem coraz głośniej wypowiadanym przez specjalistów zajmujących się zatrudnianiem ludzi w przeróżnych gałęziach przemysłu, handlu czy usług. Dla wielu ta cecha nabiera pierwszoplanowego znaczenia, gdyż jak podkreślają doradcy personalni, umiejętności techniczne są drugoplanowe wobec postawy człowieka, z jaką podchodzi on do wypełniania swoich obowiązków.

Solidność zatem staje się miarą szacunku dla pracy człowieka. Jeżeli ktoś jest lekarzem oddanym swoim pacjentom, to należy się szacunek dla jego pracy. Jeżeli ktoś codziennie z troską sprząta nasze ulice, to również należy się szacunek dla tej pracy. Oczywiście nie możemy pominąć wysiłku związanego z przygotowaniem do wykonywania danego zawodu, podobnie nie da się pominąć zakresu odpowiedzialności i wielu innych czynników składających się na fakt, że jedne zawody są bardziej cenione i lepiej wynagradzane, inne mniej. W tych rozważaniach chciałbym jednak zwrócić uwagę na rzeczy najbardziej elementarne; a do nich zaliczam potrzebę odbudowywania szacunku dla każdej dobrze wykonywanej pracy, bo przecież potrzebujemy ludzi o różnych umiejętnościach; jak również potrzebę odbudowywania etosu pracy, niezwykle ważnego m. in. dla rozwiązywania wielu problemów społecznych.

Jednym z nich jest problem nie podejmowania pracy przez ludzi zdrowych i potencjalnie zdolnych do zarabiania na swoje utrzymanie. Jeszcze jakiś czas temu można było to tłumaczyć brakiem miejsc pracy, ale dzisiaj gdy pracodawcy pilnie poszukują pracowników, a nawet zdarza się, że płacą nagrody za przyprowadzenie nowego pracownika do zakładu, pytanie o zasadność wypłacania zasiłku dla zdolnych do pracy bezrobotnych musi wybrzmieć zdecydowanie. Czy sprawiedliwe jest bowiem oczekiwanie od podatników, aby ci składali się na zasiłek dla osoby, która nie tyle nie może, co nie chce pracować?

Próbując rozwiązać powyższy problem, razem z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Społecznej i Zakładem Budynków Miejskich podjęliśmy cały szereg dodatkowych działań, których celem jest udzielanie wsparcia tym, którzy ze względów zdrowotnych lub losowych znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej, a jednocześnie wymaganie od tych, którzy są zdolni do samodzielnego utrzymania, aby taką postawę zajęli. Stąd w 2016 r. rozpoczęliśmy proces ściślejszej identyfikacji osób, na których utrzymanie m. in. cieszyński podatnik się składa. Każdemu więc przypadkowi nadawany jest indywidualny numer identyfikacyjny, który następnie pozwala na czytelniejsze weryfikowanie dotychczasowej pomocy i stosowanych metod wsparcia. W ten sposób sprawniej możemy badać skuteczność i kompleksowość tych metod. Z kolei w 2017 r. skupiliśmy się na osobach, które zalegają z opłatami za mieszkania socjalne czy komunalne, aby dać czytelny sygnał (czasami niestety w postaci wniosków eksmisyjnych), że nie zgadzamy się na brak odpowiedzialności i ciągłe liczenie na pomoc publiczną, co czasami przybiera wręcz postać pasożytowania na dobroci innych.



W 2018 r. złożyliśmy wniosek o pozyskanie środków na modernizację schroniska dla bezdomnych, noclegownię i mieszkanie chronione. Nasze wnioski zostały bardzo wysoko ocenione i na ten cel udało się nam pozyskać kwotę przekraczającą 1 900 000,00 zł. W ten sposób staramy się zbudować system skutecznego pomagania wszystkim, którzy tego wsparcia potrzebują i sami dokładają starań, aby swoje życie uczynić szczęśliwszym. Sprzyjają nam okoliczności zewnętrzne, o których już pisałem, ale są też czynniki trudniejsze do pokonania, tkwiące w ludzkim sposobie myślenia. Jeżeli bowiem ktoś nauczył się żyć na cudzym garnuszku, trudno jest go dzisiaj przekonać, że może być samowystarczalny i że jest to dla niego lepsze. Jeżeli ktoś wstydzi się pracy na określonych stanowiskach, trudno jest go przekonać, że żadna godziwa praca nie pomniejsza wartości człowieka, a wręcz odwrotnie czyni go bogatszym materialnie i przede wszystkim duchowo. Wstydem jest tylko źle wykonywać powierzone obowiązki. W tym kontekście chciałbym Państwa prosić, abyśmy sobie i przyszłym pokoleniom pomogli, wychowując w naszych domach i szkołach dzieci do solidności i przekonania, że każda praca służąca człowiekowi, jeżeli jest tylko dobrze wykonywana, godna jest pełnego szacunku.

źródło: Wiadomości Ratuszowe 13 lipca (nr 14)
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter