Dobiega końca jedna z najstarszych transgranicznych imprez kulturalnych nad Olzą. Przez osiem dni XXIX Festiwal Teatralny „Bez Granic” przyciąga do Cieszyna nie tylko wielu miłośników sztuki, ale również wiele znanych postaci. Ta jedna z kulturalnych wizytówek naszego miasta od blisko trzydziestu lat łączy ludzi sztuki i kultury w międzynarodowym formacie.

Jak zawsze, program wypełniły spektakle, koncerty oraz wydarzenia plenerowe. W tym roku o przyznawaną przez widzów nagrodę - Złamany Szlaban walczy dziewięć przedstawień z Polski, Czech oraz Słowacji. Wśród nich widzowie mogli zobaczyć spektakl Łaźni Nowej z Krakowa, z udziałem Jerzego Stuhra pt. „Wałęsa w Kolonos” czy spektakl „Trojanki” w reż. Jana Klaty z Teatru Wybrzeże. Po raz kolejny w programie pojawiły się także propozycje dla młodego widza. Na deskach Teatru A. Mickiewicza wystąpili aktorzy Teatru w Łodzi w sztuce „Chłopcy z Placu Broni” oraz aktorzy Wydziału Sztuki Lalkarskiej w Białymstoku w przedstawieniu „Wendy”.

Mimo, iż na większość teatralnych wydarzeń bilety zostały wyprzedane, mieszkańcy miasta mieli także okazję do bliskiego i co ważne bezpłatnego spotkania ze sztuką. W piątek wieczorem na płycie cieszyńskiego Rynku wystąpili aktorzy krakowskiego Teatru KTO. Plenerowe przedstawienie „Peregrinus” uzmysłowiło nam, jak wygląda życie współczesnego człowieka rozdartego między domem, a pracą w korporacji bez czasu na emocje, uczucia i własną tożsamość. Widowisko poprzedził koncert folkowy na scenie cieszyńskiego Teatru, gdzie wystąpiły tegoroczne reprezentantki konkursu Eurowizj - zespół żeński TULIA.

Emocjonująco zapowiada się również ostatni dzień festiwalu. Przedstawienie Šimona Spišáka z Nitry, przedstawiający historię o dojrzewaniu i holokauście zapamiętany oczami nastolatki, Anny Frankovej, to ostatni ze spektakli jaki zobaczą widzowie w cieszyńskim Teatrze. Tegoroczny festiwal zakończy wieczorny koncert na dziedzińcu Muzeum Śląska Cieszyńskiego, słowackiego jazzmana Petra Lipy podczas którego poznamy tegorocznego zwycięzce festiwalu.


















Foto i tekst Krzysztof Telma
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter