Od 11 maja, w godz. 8.00 - 16.00 będzie działała recepcja a od 12 maja w godz. 12.00 – 16.00 będzie można zwiedzać wystawy w Miejskiej Galerii Sztuki Współczesnej 12 i Galerii Ceglanej na parterze budynku.

- Co prawda w ograniczonym zakresie, ale zgodnie z zaleceniami Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, z zachowaniem zasad bezpieczeństwa i po powiadomieniu cieszyńskiego Sanepid-u rozpoczynamy proces ponownego otwarcia Cieszyńskiego Ośrodka Kultury. Pojawia się zatem światełko w tunelu, że już wkrótce Dom Narodowy będzie działał w pełniejszej formie – mówi Adam Cieślar, dyrektor COK „Dom Narodowy”. Na razie pozostałe pomieszczenia w budynku pozostaną niedostępne dla mieszkańców, z którymi kontakt (poza recepcją) będzie nadal ograniczony do mailowego i telefonicznego.

- Swoje obowiązki większość pracowników w dalszym ciągu wykonuje zdalnie, dzięki czemu jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi partnerami i kontrahentami. Kontynuujemy również naszą działalność online. Z kolei na miejscu pracuje obsługa
i administracja. W dalszym ciągu przeprowadzamy drobne remonty i przystosowujemy pomieszczenia do ponownego otwarcia – wyjaśnia szef cieszyńskiego COK-u.

Jak dodaje dyrektor Cieślar kolejne etapy „odmrażania” instytucji uzależnione będą od decyzji i zaleceń władz centralnych.

We wspomnianych na wstępie galeriach można podziwiać dwie niezwykłe wystawy. W Miejskiej Galerii Sztuki Współczesnej 12 prezentowane są prace Urszuli Kluz-Knopek w ramach projektu „Połączenie nie zostało zerwane”. To niezwykle osobista wystawa.

- Są tematy w naszej kulturze, o których kiedyś rozmawiało się dużo łatwiej niż współcześnie. Jednym z nich jest śmierć bliskiego i uczucia, które jej towarzyszą. Moja wystawa pokazuje, że można otwarcie opowiadać o swojej żałobie – mówi Urszula Kluz-Knopek. Z artystką będzie można spotkać się w galerii w każdy piątek w godzinach 14.00-16.00, a codziennie po wystawie będzie oprowadzać dr Barbara Głyda z Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie, kurator i opiekun Miejskiej Galerii Sztuki Współczesnej 12.

Na wystawę składa się 15 obiektów, 8 fotografii, instalacja i film video, tworzących wspólną opowieść o pożegnaniu i obecności. Kluczowa jest tu postać ojca artystki, ale ta wystawa, tak jak i cała twórczość Kluz-Knopek, szuka sposobu na opowiadanie o chorobie, umieraniu, śmierci i żałobie jako o części ludzkiego życia, której nie można po prostu usunąć i zapomnieć.

- Minęło 16 miesięcy od śmierci mojego taty. To jakieś 487 dni uczenia się życia z miłością, gdy tej drugiej osoby już nie ma. Ta wystawa to wizualna opowieść o tęsknocie po stracie bliskiej osoby. Żałoba traktowana jest tu jako etap, jako konsekwencja miłości. Połączenie nie zostało zerwane to próba opowiedzenia o tym trudnym, lecz ważnym okresie w życiu w sposób otwarty i bez lęku - pisze o wystawie artystka.

Nie jest to pierwsze zetknięcie się z taką tematyką Urszuli Kluz-Knopek. Ma ona za sobą 14 wystaw indywidualnych i kilkanaście zbiorowych (w tym w USA, Francji, Danii, Niemczech czy w Holandii). W swoich pracach wykorzystuje instalacje, wideo oraz fotografię. Poza działalnością artystyczną jest doktorką sztuki i inżynierką informatyki. Radzeniu sobie z tematem śmierci poświęciła też będącą obecnie w przygotowaniu książkę „PlayDead.info”.

Z kolei w Galerii Ceglanej swoje kolaże prezentuje Robert Andrew Musacchio.

- „Alternatywne światy w sztuce kolażu / Alternate worlds in collage” to niezwykła wystawa ukazująca przeszłość, teraźniejszość i przyszłość... alternatywne światy uchwycone w specyficznej sztuce, jaką jest kolaż. Artysta z Nowego Jorku prezentuje swoje prace, które jak mówi, odzwierciedlają Jego życie, podróże i pobyty w rożnych miejscach – opowiada Agnieszka Pawlitko z COK „Dom Narodowy”.

Robert Andrew Musacchio urodził się w 1948 r. w Nowym Jorku. Ukończył historię i sztukę na Hunter College w Nowym Jorku. Zajmuje się tworzeniem kolaży o różnorodnej tematyce.

- Moja praca tworzenia kolaży nieodłącznie związana jest z wycinkami z gazet, nożyczkami, klejem, ołówkiem i kredkami. Przez ponad 30 lat tworząc w rożnych krajach świata urozmaicałem swoje prace. Po prawie czternastu latach spędzonych w Polsce moje ostatnie prace pokazują mój pobyt tutaj. Mam jeszcze jedną moją życiową pasję, która ma ogromny wpływ na moją twórczość - to historia – mówi autor wystawy, który przez wiele lat współpracował z Brooklyn Museum i Metropolitan Museum w Nowym Jorku.

COK








Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter