Uroczystości pogrzebowe rozpoczęły się w dniu 23 czerwca br. z wprowadzeniem trumny do bielskiej katedry. Mszę świętą koncelebrował ks. proboszcz Antoni Młoczek z kapłanami katedralnymi oraz kapłanami z bielsko - żywieckiej diecezji.

Homilię wygłosił ks. Piotr Brząkalik - proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Katowicach, felietonista katowickiego Radia eM. Ksiądz Piotr odwołał się m. in. do osobistych wspomnień, gdy w latach 1985-88 był w tutejszej parafii wikariuszem, a śp. Zbigniew dopiero zaczynał swą długoletnią posługę proboszczowską.

Zachęcił, by zamiast słowa „pogrzeb” spojrzeć na pożegnanie osoby zmarłej, jak na odprowadzanie na miejsce wiecznego spoczynku. Poprosił jednocześnie, by czas modlitwy, refleksji i wspomnień był przepełniony takimi uczuciami „jak przy tym prostym, najzwyklejszym geście odprowadzania: wdzięczności, szacunku, zaopiekowania się i nadziei na spotkanie znów”.

Przywołał zdanie św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie; jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana”.

„To życie dla kogoś u śp. ks. Zbigniewa miało jedną charakterystyczną cechę: po pierwsze była to odwaga, taka wewnętrzna, nie na pokaz, nie sztandarowa. Ona się mieści w tych latach bycia kapelanem Solidarności, duszpasterzem ludzi pracy. Odważny ksiądz” – wspominał, porównując prostotę zmarłego kapłana do postawy Jana Chrzciciela. „Taki krok do tyłu. Nigdy nie zabiegający o splendor, bez parcia na afisz, bez potrzeby uznania. Z dystansem do samego siebie.”

„My, jako wierzący w Jezusa zmartwychwstałego, mamy pewien niezwykły sposób, by dopowiedzieć to, czego nie powiedzieliśmy za życia, by uzupełnić to, czego nie zrobiliśmy za życia, podziękować, docenić, uhonorować, jeśli tego dostatecznie nie zrobiliśmy. Zadbać o to bezpieczeństwo w tym niebieskim mieszkaniu z nadzieją na spotkanie znów. To nic innego jak Eucharystia, jak modlitwa” – wytłumaczył. „Śp. Zbigniew na to liczy, a my jesteśmy mu to winni” – poprosił na zakończenie ks. Piotr.

W Eucharystii udział wzięli oprócz kapłanów z naszej diecezji, parafianie i najbliższa rodzina zmarłego księdza Zbigniewa. Obecne były liczne delegacje z pocztami sztandarowymi.  Po Mszy świętej wierni odmówili przy trumnie Różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia.

Liczni zgromadzeni bielszczanie oddali ks. Zbigniewowi cześć.

Natomiast główne uroczystości pogrzebowe odbyły się w bielskiej katedrze w dniu 24 czerwca br. z wprowadzeniem trumny przez ks. Stanisława Sojkę do świątyni. Odmówiono Różaniec, po którym rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe.

Przed rozpoczęciem liturgii ks. Zbigniewa pożegnali: Marcin Tyrna, Henryk Urban, Elżbieta Kralczyńska - przypominając jego drogę życiową oraz zasługi dla ludzi pracy oraz podziemnej solidarności.

Ksiądz proboszcz katedry Antoni Młoczek odczytał list kondolencyjny od metropolity katowickiego ks. arcybiskupa Wiktora Skworca, a doradca prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej - Agnieszka Lenartowicz-Łysik przekazała ks. biskupowi ordynariuszowi Romanowi nadany ks. Zbigniewowi pośmiertnie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski. Odczytała także prezydenckie przesłanie do uczestników uroczystości pogrzebowych.
Liturgii pogrzebowej przewodniczył ks. biskup Roman Pindel wraz z ks. biskupami: Piotrem Gregerem i Tadeuszem Rakoczym oraz licznie zgromadzonymi kapłanami.

Homilię wygłosił ks. prałat Jerzy Fryczowski wieloletni przyjaciel ks. Zbigniewa. W której podkreślił, że ks. Zbigniew był „przede wszystkim człowiekiem dobroci wobec ludzi, których spotykał na swej drodze”. Zaznaczył, że był on też człowiekiem modlitwy i kapłanem żyjącym Paschą. „Potrafił okiełznać codzienność modlitwą. Warto się tego od niego uczyć, choć jest on już za linią demarkacyjną między życiem ziemskim a nieskończonym”.

Słowa pożegnania i wdzięczności wypowiedział ks. biskup senior Tadeusz Rakoczy. Przyznał, że podziwia mocną wiarę i nieugiętą postawę zmarłego kapłana – „szlachetne serce, bystry umysł, umiłowanie Kościoła i bezgraniczne oddanie człowiekowi”.

Na zakończenie Eucharystii ks. proboszcz Antoni Młoczek podzielił się refleksją na temat ks. Zbigniewa. „Skromny kapłan, skromny człowiek, znalazł się paradoksalnie w okazałym blasku dzisiejszej uroczystości św. Jana Chrzciciela”. Jednocześnie dziękując w imieniu rodziny i zmarłego Zbigniewa za modlitwę oraz liczny udział w Jego ostatniej ziemskiej drodze.

W ostatnim pożegnaniu ks. Zbigniewa, udział wzięli: siostry zakonne, przedstawiciele rządu, parlamentu, władz miejskich i samorządowych, organizacji, instytucji i wspólnot kościelnych oraz bardzo licznie zgromadzeni wierni.

Po zakończonej liturgii, uformował się kondukt pogrzebowy: z księżmi, siostrami zakonnymi, z pocztami sztandarowymi i bardzo licznie zgromadzonymi bielszczanami, który przeszedł z katedry na cmentarz parafialny przy ul. Grunwaldzkiej. Trumna z ciałem śp. ks. Zbigniewa spoczęła w grobowcu – zgodnie z życzeniem – obok zmarłego w Bielsku w 1921 roku ks. Hugo Sierka.

Nad grobem zaśpiewali ks. Zbigniewowi członkowie bielskiej wspólnoty neokatechumenalnej.

Miłosierny Boże, spraw aby Twój sługa, kapłan Zbigniew, którego w ziemskim życiu zaszczyciłeś świętym posłannictwem, radował się wiecznie w niebieskiej chwale. Przez naszego Pana Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.

Żegnaj ks. Zbigniewie. Jesteś już w domu Ojca. Wierzę, że patrzysz na nas z góry i nam wszystkim błogosławisz. 





















autor: Marian Szpak


Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter