W sobotę nad Olzą ruszył Świąteczny Kiermasz Handlowy. To jedno z nielicznych miejsc w naszym regionie, gdzie możemy w tym roku zaopatrzyć się w nietuzinkowe, ręcznie wykonane produkty, które nabędziemy do 23 grudnia.

Na płycie Rynku w ramach wydarzenia przez pierwsze dwa dni odbywa się również kolejna odsłona Cieszyńskich Targów Rękodzielniczych. Dziś dopisała nie tylko pogoda. W sercu miasta pojawiło się zarówno sporo klientów, wystawców jak i rękodzielników, którzy coraz chętniej zaglądają nad Olzę. Tegoroczny sezon handlowy nie należy do łatwych. Z powodu pandemii wiele miast zrezygnowało z organizacji świątecznych jarmarków, tymczasem wielu wystawców i rękodzielników zaczyna znacznie wcześniej przygotowania do sezonu. Wiadomość o organizacji kiermaszu w Cieszynie ucieszyła wielu z nich, dając możliwość sprzedaży przygotowanych wcześniej produktów. Organizatorem wydarzenia jest Pracownia Pat The Cat oraz Cieszyński Ośrodek Kultury "Dom Narodowy".

- Branża rękodzielnicza, tak jak zresztą wiele branż z powodu pandemii ma duże problemy. Rękodzielnicy to osoby, które jeżdżą po jarmarkach w całym kraju i to stanowi ich dochód, a tych w tym roku było niewiele przez co wielu z nich ma poważne problemy finansowe - przyznaje Marcin Wieczorek. - Wydarzenie udało nam się zorganizować, ponieważ odcięliśmy całą część kulturalną. Wszystkie koncerty i warsztaty przeszły na stronę online pod szyldem „Jarmark Św. Mikołaja”, natomiast na płycie rynku odbywa się część handlowa, czyli to co w świetle rozporządzenia mogliśmy zrobić - dodaje Marcin Wieczorek. Dominują stroiki, ozdoby świąteczne, ręcznie malowane bombki czy świąteczne przysmaki, ale nie brakuje również zabawek z drewna, decoupage i biżuterii. To, co je łączy to włożony w nie trud i pochodzenie.

- Od początku naszej idei stoimy w takiej totalnej opozycji do chińszczyzny, promując polskie rękodzieło. Nie chcemy tzw. masówek, zależy nam na rzeczach, które są robione ręcznie z sercem i duszą. Przez ludzi, którzy mają talent i wkładają to sporo pracy i czasu - zaznacza M. Wieczorek.

Podczas kiermaszu wielu wystawców od lat spotyka się wokół cieszyńskiej choinki w tym samym składzie, znają się i pomagają. Niestety z powodu pandemii nie wszyscy wystawcy mogli wziąć udział w tegorocznym wydarzeniu, a obecna sytuacja odsłania kupiecką solidarność i chęć niesienia pomocy.

- Nie ma w tym roku Pana z grzanym winem, a miał już przygotowane świąteczne kubki. Wspieramy go i chcemy mu pomóc, dlatego jego kubki z nadrukiem można kupić na kilku stoiskach, m. in. na naszym stoisku - wyjaśnia Helena Mikrut, która od lat sprzedaje ręcznie wykonane bombki.

Foto i tekst Krzysztof Telma










Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter