W  II niedzielę Adwentu przypadł w tym roku odpust parafialny ku czci świętego Mikołaja  patrona bielskiej katedry. Uroczystą Eucharystię sprawował ks. biskup Roman Pindel z księżmi: Antonim Młoczkiem – proboszczem katedry, Szymonem Traczem -  Diecezjalny Konserwator Zabytków i Sztuki Sakralnej Diecezji Bielsko-Żywieckiej,,dyrektorem Muzeum Diecezjalnego i wykładowca UPJPII w Krakowie oraz Piotrem Górą – sekretarzem ks. biskupa Romana. Ksiądz Szymon Tracz całą niedzielę na Mszach świętych głosił słowo Boże.

W wygłoszonej homilii ks. biskup Roman Pindel wskazał na to, że konkretne znaki swej Bożej łaski często są dostrzegalne w życiu. „Bóg okazuje swoją łaskę i zbawienie także w taki sposób, że posługuje się ludźmi, dzięki którym ktoś może uwierzyć, jeszcze inny doświadczy miłosierdzia od człowieka, co z kolei przekona go, jak dobry i miłosierny jest Bóg wobec niego, biednego, zagubionego grzesznika” – podkreślił ks. biskup i wyjaśnił, że aby Bóg mógł się posłużyć człowiekiem, ten musi najpierw sam uwierzyć Bogu. „Musi wciąż chcieć poznawać drogi działania Boga, Jego myśli” – dodał i zapewnił, że w życiu człowiek otwartego na Bożą łaskę sam Bóg przychodzi z pomocą, miłosierdziem i zbawieniem w konkretnych sytuacjach i chwilach."

Nawiązując do pierwszego niedzielnego czytania z Księgi proroka Izajasza ( Iz 40, 1 – 5. 9 – 11) oraz Ewangelii  świętego Marka ( Mk 1, 1 – 8) ks. biskup Roman powiedział:

„Jan wypełnił do końca swoją misję bezpośredniego przygotowania ludzi na przyjście Mesjasza i Zbawiciela Jezusa. Nic nie zatrzymał dla siebie ani trochę chwały. Na końcu potwierdził, jak był tylko ustami Boga i mówił to, co Bóg by powiedział. Przecież Bóg w Dekalogu wyraźnie kazał napisać Mojżeszowi do każdego człowieka: Nie cudzołóż!, do prostego i do króla. Prostemu łatwiej to powiedzieć, ale królowi? Jan nie zawahał się powiedzieć królowi żyjącemu w cudzołóstwie z żoną swojego brata: Nie wolno mieć ci jej za żonę. Został więc uwięziony, a gdy nadarzyła się okazja, ścięty w więzieniu. Naprawdę ostatni prorok przed przyjściem Mesjasza mówił tylko to, co Bóg by powiedział – ani mniej, ani więcej” – dodał ks. biskup Roman i wskazał, że Bóg posługiwał się w pasterzowaniu  Kościołem także świętym Mikołajem.

Na zakończenie  ks. biskup Roman zachęcił do pytania, jakimi mamy być w naszych codziennych obowiązkach, „by czynić to, co Bóg by uczynił na naszym miejscu”. „Co i jak? Aby ktoś doznawszy od nas przebaczenia, miłosierdzia, wsparcia czy napomnienia, rozpoznał, że to sam Bóg nami się posługuje”. Na zakończenie uroczystej Eucharystii, ks. biskup Roman odmówił litanię do Świętego Mikołaja i udzielił zebranym wiernym błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem.

Jak już wspomniałem ,że homilie  podczas niedzielnych Mszy świętych głosił ks. Szymon Tracz, który w wygłoszonym słowie Bożym nawiązał do historii powstania bielskiej katedry.

Bielska katedra należy do najstarszych zabytków miasta. Kamienna świątynia pod wezwaniem św. Mikołaja stanęła tu w 1443 r. W 1447r. erygowana została parafia, która zarazem otrzymała status głównej kościelnej jednostki administracyjnej w mieście. Patron parafii, otaczający szczególną opieką kupców, był też patronem miasta. Od 1559r. do 1630 r. kościół ten, podobnie jak większość świątyń katolickich na terenie Śląska Cieszyńskiego, znajdował się w rękach ewangelików. Wielokrotnie katedrę trawiły pożary i niszczyły żywioły.

Obecnie w ołtarzu głównym znajduje się obraz św. Mikołaja pochodzący z 1845 r., a twórcą figury patrona umieszczonej na fasadzie, podobnie jak dwóch pozostałych rzeźb, był artysta Othmar Schimkowitz z Wiednia. Bielski ołtarz wzorowany był na głównym ołtarzu z końca XVIII wieku autorstwa Jana Schuberta z Opawy, zdobiący sanktuarium Matki Boskiej we Frydku. Z kolei wzorem dla obu tych nastaw było retabulum autorstwa genialnego rzeźbiarza doby baroku Mathiasa Steina z początków XVIII wieku w pod wiedeńskim Klosterneuburgu.

Ksiądz Szymon zaznaczył, że święty Mikołaj w chrześcijańskiej tradycji Kościoła Wschodniego i Zachodniego zapisał się jako cudotwórca i człowiek wielkiej dobroci. Przypomniał, że do dziś z jego kości w sanktuarium w Barii wycieka cudowny olej zwany mirrą św. Mikołaja.

„Jego powszechnie podziwianą i inspirującą dobroć symbolizują trzy złote jabłka lub kule, które na obrazie w katedrze z prawej strony trzyma anioł. Są one jego atrybutem, wizualnym znakiem, po którym łatwo możemy go rozpoznać. Często spoczywają one na księdze Ewangelii. W ten sposób ilustruje się prawdę, że Mikołaj dosłownie zrealizował ewangeliczne wezwanie Chrystusa. Świadczone przez niego dobro pod osłoną nocy nie było jakąś folklorystyczną fanaberią, lecz stuprocentowym zrealizowaniem słów Pana”.

Dzieci będące w katedrze na dopołudniowych Msza świętych otrzymywały w prezencie  czekoladowe figurki świętego Mikołaja.

 Tekst i foto: Marian Szpak

 





























 

 

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter