„Jezus nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co kryje się w człowieku (J 2,24-25)” – to zdanie z Janowej Ewangelii, przeznaczonej do czytania liturgicznego na III Niedzielę Wielkiego Postu, stało się punktem wyjścia do medytacji ks. Marka Studenskiego w ramach serii internetowych spotkań pt. „Szklanka dobrej rozmowy”.

Jak zauważył wikariusz generalny diecezji bielsko-żywieckiej, „przed Panem Jezusem nie musimy udawać, bo On i tak zna nas na wylot”. „Mało tego, Jezus zna nas tak dogłębnie, zna całą prawdę o nas, że nawet gdybyśmy chcieli, nie dalibyśmy rady niczego ukryć” – dodał, tłumacząc, jak różne mechanizmy obronne pomagają człowiekowi ukryć swą prawdziwą twarz.

„Bardzo często człowiek ubiera maskę klauna. Zakłada maskę, a pod tą uśmiechniętą maską kryje się twarz smutna, przygnębiona, bardzo często wyrażająca rozczarowanie życiem. Skąd ta maska? Dlaczego? Żeby przetrwać, żeby przeżyć. Boimy się odrzucenia. To jest chyba pierwszy motyw, który nas skłania do zakładania maski. Boimy się, że gdy pokażemy swoją prawdziwą twarz, wtedy nas odrzucą” – wyjaśnił i powtórzył, nawiązując do znanych wydarzeń opisanych w Ewangeliach, że Jezus zna całą prawdę o nas.

„Bardzo często boimy się odkryć prawdę, dlatego że z jednej strony mogą nas czekać jakieś nieprzyjemne konsekwencje, ale przede wszystkim przyczyną jest to, co powiedziałem na początku. Przyczyną odkrycia, przyczyną lęku przed ujawnieniem prawdy, przed szczerością, przed pokazaniem swojego prawdziwego oblicza jest najczęściej lęk, że będzie się odrzuconym” – dodał.

„Wiemy, że Jezus już nas kocha, znając całą prawdę o nas” – zaznaczył i przypomniał, że to szatan oskarża nas przed Bogiem, podczas gdy Chrystus wstawia się za nami. Na koniec duchowny zachęcił, by skorzystać z wielkiego komfortu, jakim jest stanięcie przed Bogiem w całej prawdzie, bez sztafaży, uniformu i masek.

Diecezja bielsko-żywiecka

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter