Jak poinformowała Straż Miejska w Cieszynie - tylko w ciągu ostatniego miesiąca strażnicy miejscy kilkadziesiąt razy interweniowali wobec zwierząt, które pilnie potrzebowały pomocy.

Jednocześnie dziękując mieszkańcom za czujność Straż Miejska w Cieszynie podkreśla, że takich zgłoszeń mają bardzo dużo. W skali roku są ich setki. Niektórym rannym zwierzętom udaje się pomóc na miejscu, inne potrzebują pilnej pomocy w lecznicach weterynaryjnych, a nie brakuje również takich, które trafiają do Leśnego Pogotowia w Mikołowie, gdzie po okresie rekonwalescencji wypuszczane są na wolność.

Jednym z ostatnich zgłoszeń było zgłoszenie dotyczące uwięzionego jelonka w zagajniku. Zwierzę zaplątało się w siatkę i utknęło w potoku. Po przybyciu na miejsce strażnicy zastali przestraszonego jelonka, który stał w potoku, był zaplątany w siatkę i nie mógł się uwolnić. Strażnicy miejscy usunęli siatkę i uwolnili zwierzę, które pobiegło do lasu.

Duża część zgłoszeń dotyczy także bezpańskich psów, których w Cieszynie nie brakuje. Psiaki przeważnie trafiają do schroniska. Poza tym strażnicy interweniują wobec rannych dzikich zwierząt m.in. saren, bobrów, jeży, kotów. Wśród nich są także  ptaki takie jak m.in. kosy, gołębie, łabędzie, jastrzębie.

Strażnicy przypominają, że jeśli na swojej drodze napotka się ranne zwierzę można skorzystać z numeru alarmowego 986 do Straży Miejskiej, przy czym należy również pamiętać aby oznaczyć miejsce zdarzenia i przede wszystkim zadbać o własne bezpieczeństwo.

P.Staroń
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter