Nie straszne im burze, deszcz i odciski, bo nawet one z Jezusem łatwiej znosić. Idą z uśmiechem i śpiewem na ustach, niosąc w sercu swoje troski i sprawy, które chcą zanieść przed ołtarz Jasnogórskiej Pani.

Dziś ze stolicy Śląska Cieszyńskiego wyruszyła piesza pielgrzymka na Jasną Górę. Pątnicy wzięli udział w porannej Mszy świętej w Kościele św. Jerzego, gdzie otrzymali na drogę błogosławieństwo. Tuż po niej wyruszyli na pierwszy, najdłuższy odcinek liczący 30 km.

Ks. prałat Stefan Sputek przypomniał w czasie Mszy św., że jesteśmy w czasie całego naszego życia pielgrzymami na ziemi, zmierzającymi na spotkanie z Bogiem. Tylko od nas zależy czy będziemy od siebie wymagać, żyć w prawdzie Bożej i podążać za Jezusem. Wspomniał Górę Przemienienia Pańskiego i uczniów Jezusa, którzy pokonując własne słabości, weszli na szczyt góry Tabor.

- Trzeba od siebie wymagać, bo wtedy wychodzimy na górę, a tam mamy szansę spotkać Jezusa. To Przemienienie Pańskie jest zaproszeniem, by zmieniać się, opuszczać grzechy i iść ku dobremu. On, który jest nie tylko początkiem, ale i końcem naszego życia, jest jednocześnie celem naszej drogi. Idąc kolejny raz w pielgrzymce, uświadamiamy sobie, że Pan również nas zaprasza na górę, do domu swojej Matki Maryi, która też od siebie wymagała – podkreślał proboszcz cieszyńskiej parafii.

XXXI Pieszej Pielgrzymce Diecezji Bielsko-Żywieckiej na Jasną Górę towarzyszy hasło „Posłani w Pokoju Chrystusa”. Na drogi diecezji bielsko-żywieckiej wyruszyli piechurzy z Cieszyna, Istebnej, Bielska-Białej, Oświęcimia, Andrychowa oraz Czechowic-Dziedzic, by 11 sierpnia wejść wspólnie na Wały Jasnogórskie, gdzie na zakończenie pielgrzymki wezmą udział w uroczystej Eucharystii.

Foto i tekst Krzysztof Telma

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter