Święta Benedykta od Krzyża (Edyta Stein) urodziła się 12 października 1891 r. w zamożnej rodzinie żydowskiej we Wrocławiu, jako najmłodsza z jedenaściorga rodzeństwa.
Ojciec jej był handlarzem drewna, którego utraciła w wieku dwóch lat. Prowadzeniem firmy oraz wychowywaniem dzieci zajmowała się jej mama. W rodzinnym jej domu panowała religijna atmosfera.

A jednak... w wieku czternastu lat Edyta zadeklarowała się jako ateistka. Można rzec, że od tego czasu zainteresowała się psychologią i filozofią, które te dziedziny studiowała na Uniwersytecie Wrocławskim. W czasie studiów w Getyndze 1913 r. spotkała się z E. Husserlem, M. Schelerem, R. Rejnachem  - zafascynowanymi fenomenologią (kierunek filozoficzny polegający na opisie i oglądzie tego, co bezpośrednio jest dane).

Wtedy wówczas, zetknęła się bezpośrednio z żywą wiarą katolicką, a środowisko to szczerze poszukiwało prawdy, dlatego też było otwarte na chrześcijaństwo. Wielki wpływ na jej przemianę duchową miało spotkanie z Anną Reinach, wdową po zmarłym w czasie pierwszej wojny światowej 1917 r., Rudolfie. Edyta Stein bardzo obawiała się tego spotkania. Myślała, że Anna jest zrozpaczona i załamana po tym tragicznym dla niej wydarzeniu, a tu ku jej zaskoczeniu była ona pełnej wewnętrznej równowagi i pokoju. Po tym właśnie spotkaniu jak pisała w swojej autobiografii, zetknęła się z tajemnicą Jezusa Zmartwychwstałego, który naprawdę pokonał śmierć. Dopełnieniem duchowym poszukiwań Edyty Stein była lektura św. Teresy z Avila autobiograficznego jej dzieła "Księgi życia", które przeczytała w ciągu jednej nocy, a nazajutrz powiedziała "To jest prawda". Jej ponownemu odkrywaniu obecności Boga Żywego towarzyszył opat Rafał Walzer. Pierwszego stycznia 1922 r. Edyta Stein została ochrzczona w Kościele katolickim. Nieustannie pogłębiała swoją wiarę katolicką dziełami św. Tomasza z Akwinu oraz bł. kardynała Johna Henry'go Newmana. W sercu Edyty Stein coraz bardziej dojrzewała myśl o powołaniu do życia zakonnego i pragnęła całkowicie poświęcić życie swoje Panu Bogu. Wstąpiła do zakonu karmelitańskiego w Kolonii czternastego października 1933 r. i przyjęła imię Teresy Benedykty od Krzyża. W karmelu kontynuowała swoją pracę naukową obok dzieł filozoficznych, napisała m.in. komentarz do pism św. Jana od Krzyża, zatytułowany "Wiedza Krzyża ", a w centrum jej życia była modlitwa. Napisała też o modlitwie piękne słowa:

"Modlitwą Kościoła jest każda prawdziwa modlitwa. Każda czegoś w Kościele dokonuje. Można powiedzieć, że to sam Kościół się modli, gdyż modli się w nim żyjący Duch Święty. Mistyczna rzeka płynąca poprzez setki lat nie jest jakąś zabłąkaną odnogą życia modlitwy w Kościele, ale jest jego najbardziej wewnętrznym życiem i przenika inne formy modlitwy, bo w mistyce żyje właśnie Duch Święty, który tchnie, kędy chce. On sam też jest twórcą ciągle nowych form. Bez Niego nie byłoby liturgii ani Kościoła. To mistyka właśnie stworzyła ową wielogłosową, wzbierającą nieustannie pieśń ku czci Trójjedynego Boga". 

W Niemczech w tym okresie nasilał się czas hitlerowskiego terroru, głownie przeciw Żydom. Została przeniesiona wraz ze swoją siostrą Różą do karmelu  Echt w Holandii, ale jednak nie udało się ich ocalić. Zostały aresztowane drugiego sierpnia 1942 r. i kilka dni później (najprawdopodobniej dziewiątego sierpnia) zginęły w komorze gazowej hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu Brzezince.

Nasz papież święty Jan Paweł II beatyfikował Teresę Benedyktę od Krzyża pierwszego maja 1987r., a następnie kanonizował w dniu jedenastego października 1998 r. i ogłosił ją patronką Europy. Święta Teresa Benedykta od Krzyża jest również patronką dialogu pomiędzy chrześcijanami i wyznawcami judaizmu, z którego czerpała siły w dzieciństwie i we wczesnej młodości. Święty papież Jan Paweł II wspominał o Niej:

"Interesowała mnie jej filozofia, czytałem jej pisma między innymi Endliches und Ewiges Sein, ale przede wszystkim fascynowało mnie jej niezwykłe życie, jej tragiczne losy wkomponowane w historie milionów innych bezbronnych ofiar naszej epoki. Ofiara systemu hitlerowskiego, uczennica Edmunda Husserla, zakonnica - prawdziwie niezwykły "przypadek ludzki".

 

Marian Szpak 

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter