„Józef i Wiktoria nie tylko wierzyli i wzywali imienia Jezusa na modlitwie, oni także czynili wszystko, co usłyszeli i zrozumieli, że jest Jego wolą” – powiedział bp Roman Pindel 16 września 2023 r. podczas 15. Pielgrzymki Rodzin Diecezji Bielsko-Żywieckiej do Kalwarii Zebrzydowskiej. Pątnicy z Podbeskidzia przeszli kilka kilometrów kalwaryjskimi Dróżkami, biorąc udział w Drodze Krzyżowej. Modlili się wraz z pasterzem diecezji podczas Eucharystii przy ołtarzu polowym. „Rodzina Ulmów – wzór świętości dla naszych rodzin” – to hasło tegorocznego pielgrzymowania rodzin do sanktuarium pasyjno-maryjnego w Beskidzie Makowskim.

W homilii biskup zwrócił uwagę na rolę rodziny w kształtowaniu kandydata do kapłaństwa. Jednocześnie wskazał bł. rodzinę Ulmów i zauważył, że „można było się spodziewać, że gdyby nie ich śmierć męczeńska, ich dzieci byłyby uczciwe, ofiarne, pracowite, przedsiębiorcze i angażujące się w życie społeczne i religijne, a niektóre z nich mogłyby pójść za głosem powołania do seminarium lub zakonu”.

Nawiązując do słów z Ewangelii o tym, że „nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało”, wyraził przekonanie, że słowa te na pewno dobrze rozumiał Józef Ulma, który także zajmował się szczepieniem drzewek i promował w całej okolicy szczepione jabłonie.

„Wiedział, że z drzewka dzikiej jabłoni należy się spodziewać małych i nieszlachetnych jabłek. Umiał też pozyskiwać gałązki szlachetnych odmian jabłoni i szczepić je w odpowiednio przygotowane dzikie drzewka. Wiedział, że dzięki temu na zaszczepionej jabłoni pojawią się owoce dobrej jakości” – stwierdził.

Z kolei nawiązując do innego zdania z odczytanej podczas liturgii Ewangelii podkreślił, że Ulmowie „wiedzieli, że wypowiadane przez człowieka słowa ujawniają zawartość jego serca”. „Odwiedzający ich chętnie sąsiedzi i dzieci z ich serdecznego powitania i życzliwej porady poznawali, że przychodzą do domu dobrych ludzi. Takimi zostali zapamiętani, na długo przed tym, gdy dowiedli największej miłości, jaką może okazać człowiek, gdy oddaje życie za drugiego. Taką miłość do drugiego człowieka, nawet gdyby był innej narodowości czy religii, nosili oni w swoim sercu od dawna” – dodał.

Zdaniem hierarchy, w wychowaniu dziecka najważniejsze jest „kształtowanie w nim serca dobrego człowieka, który będzie się kierował szlachetnymi motywami, oceniając wszystko w dojrzałym i prawym sumieniu”.

„Nie da się dziecka przygotować na wszystkie sytuacje przez wyuczenie i wyćwiczenie go do dawania właściwych odpowiedzi czy pożądanych zachowań. Dziecko kochane i czujące się bezpiecznie, nosi nieustannie w sercu ufność i spontaniczną miłość oraz radość życia. Z jego ust więc nie powinno wychodzić słowo przekleństwa czy złości” – powiedział i zachęcił, by uczyć dziecko badania jego własnego serca.

„Dziecko powinno być też formowane do właściwego słuchania słów wypowiadanych przez innych, by z usłyszanych treści i sposobu ich wyrażania było zdolne poznać serce drugiego, a także by układało z nim odpowiednie relacje, czy to w kierunku gotowości do budowania więzi, czy ostrożności, czy też milczenia, dystansu i modlitwy właściwej w przypadku spotkania z człowiekiem złym czy podstępnym” – przestrzegł.

Jak wyjaśnił, Józef i Wiktoria Ulmowie dawali świadectwo wobec dzieci i wszystkich, których spotykali według kolejnego wskazania z Ewangelii – by czynić wolę Pana.

„Nie ma co do tego wątpliwości, że Józef i Wiktoria nie tylko wierzyli i wzywali imienia Jezusa na modlitwie. Oni także czynili wszystko, co usłyszeli i zrozumieli, że jest Jego wolą. Najbardziej wymownym i jednoznacznym świadectwem posłuszeństwa wobec nauczania Jezusa w Ewangeliach jest zachowany wpis w ich egzemplarzu Pisma Świętego na marginesie obok przypowieści o miłosiernym Samarytaninie” – wytłumaczył i przypomniał, że było to słowa „tak” zapisane przy czytaniu tego fragmentu, w którym Jezus wskazuje, że miłość bliźniego rozciąga się poza tych, którzy są nam bliscy, również poza członków naszej religii.

„Dopełnieniem tego tak była śmierć zadana przez zabójcę z tego powodu, że nienawidził takich, jak Ulmowie, którzy konsekwentnie wierzyli w Jezusa i w sposób heroiczny praktykowali przykazanie miłości bliźniego. W ten sposób Józef i Wiktoria dali najmocniejsze świadectwo wiary, które mogło nie być do końca zrozumiane, zwłaszcza przez ich najmłodsze dzieci. Pomimo tego, takie świadectwo jest szczególnie cenne wobec własnych dzieci i najbliższych” – zaakcentował.

Bp Pindel przestrzegł rodziny przed budowaniem domu na piasku. „Bywa, że wyniesiona wiara z domu była w sercu dziecka niepogłębiona, niedojrzała do konfrontacji w środowisku agresywnym, wrogim czy podstępnym wobec wierzących. Sytuację taką można porównać do domu postawionego na niepewnym gruncie. Póki nie przyjdą silne ulewy czy tąpnięcie ziemi, dom będzie stał” – zaznaczył i wezwał, by zabiegać nieustannie o wiarę, modlić się o jej ugruntowanie, a także umacnianie wiary przez przekazywanie jej.

Wizytę rodzin i małżeństw w kalwaryjskim sanktuarium rozpoczęło nabożeństwo Drogi Krzyżowej od stacji „u Piłata” na szczyt Golgoty. Liczni pątnicy wsłuchiwali się w rozważania pasyjne związane z życiem i męczeństwem bł. rodziny Ulmów. Nabożeństwu przewodniczył ks. Ariel Stąporek z parafii w Porąbce. Drewniany krzyż nieśli przedstawiciele różnych dekanatów – świeccy i księża.

Centralnym wydarzeniem pielgrzymki była Msza św. sprawowana przy ołtarzu polowym przez licznych duszpasterzy parafii całej diecezji pod przewodnictwem bp. Romana Pindla. Podczas Mszy odnowiono przyrzeczenia małżeńskie. Za Eucharystię podziękowali biskupowi przedstawiciele Domowego Kościoła – para diecezjalna Jadwiga i Ryszard Borowiec.

Pielgrzymów powitał kustosz kalwaryjskiego klasztoru o. Cyprian Moryc OFM. Zakonnik przypomniał słowa św. Jana Pawła II o tym, że Kalwaria to rezerwuar wiary, nadziei i miłości. „Bądźcie pełni duchowej pociechy i życiowych sił. Zanieście tę kalwaryjską łaskę do swoich domów”– powiedział.
Po liturgii zaśpiewał i zagrał Góralski Zespół Pieśni i Tańca „Ondraszek” ze Szczyrku. Pielgrzymkę rodzin w tym roku przygotowały dekanaty międzybrodzki i łodygowicki. Nad całością czuwał ks. Tomasz Gorczyński ze współpracownikami z wydziału duszpasterstwa rodzin kurii diecezjalnej.

/źródło: Diecezja Bielsko-Żywiecka/ WIĘCEJ 
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter