- Moja praca stała się moją pasją… a pasja stała się pracą
– mówi w rozmowie z „Gwiazdką Cieszyńską” Krystyna Wojtowicz, która kontynuując cykl spotkań organizowanych w Katolickim Liceum i Gimnazjum im. św. Melchiora Grodzieckiego w Cieszynie „Z pasją przez życie", opowiedziała młodzieży o swojej wielkiej miłości do zwierząt, zachęcając do poszukiwania własnej drogi i rozwijania zainteresowań. - Dzięki temu, że robię to, co lubię – moja praca daje mi ogromną satysfakcję i radość – podkreśla.

Krystyna Wojtowicz od najmłodszych lat była wielką miłośniczką zwierząt, w szczególności koni. Uprawiała różne dyscypliny sportu, ale jej największą pasją stało się jeździectwo.
- Ukończyłam studia inżynierskie i magisterskie na kierunku zootechnika, na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Równocześnie, na studiach podyplomowych kształciłam się na kierunku pielęgniarstwo i chów zwierząt towarzyszących. Dzisiaj przede wszystkim zajmuję się pracą z ludźmi i z końmi… To praca, która daje mi ogromną satysfakcję, czyniąc każdy dzień innym… – wyjaśnia Krystyna Wojtowicz, która chcąc dalej podnosić swe umiejętności zdecydowała się na pracę za granicą - Miałam okazję uczyć się i pracować z jednymi z najlepszych trenerów, jeźdźców i hodowców w Niemczech i Szwajcarii. Po kilku latach wróciłam do Polski, by przenieść tu dobre wzorce i dzielić się zdobytą wiedzą.



Warto podkreślić, że z inicjatywy Pani Krystyny, w Grodźcu Śląskim powstaje piękny i profesjonalny ośrodek jeździecki, gdzie wkrótce będzie ona prowadzić sportową szkółkę jeździecką i pensjonat dla koni.

Serce Krystyny Wojtowicz zawsze jest przy koniach, jednak w jej życiu również innych pasji nie brakuje. Kolejną jest jazda na rowerze, który odegrał w jej życiu ogromną rolę. – Kiedyś przyszłam z rowerem do serwisu i tam poznałam mojego męża. Teraz oboje dzielimy tę pasję. Mąż prowadząc serwis rowerowy i będąc czynnym kolażem, a ja kibicując mu i nadal czynnie spędzając czas na rowerze – mówi gość spotkania i właścicielka 10-letniej klaczy o imieniu Wiki, którą trenuje od dwóch lat, przygotowując do wspólnych startów.








Tekst i foto: Barbara Stelmach-Kubaszczyk
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter