To była noc pełna magii, niezapomnianych wrażeń i kulturalnych atrakcji. XI Cieszyńska Noc Muzeów po raz kolejny przyciągnęła nad Olzę tysiące miłośników historii i kultury, również i tym razem amatorzy nocnego zwiedzania nie mogli czuć się zawiedzeni. W organizację tegorocznej edycji włączyło się ponad 40 podmiotów, oprócz stałych punktów programu nie zabrakło także nowości i niespodzianek. Liczne wystawy, koncerty, spektakle czy zajęcia dla dzieci stanowiły zaledwie przedsmak przygotowanych atrakcji.
Tradycyjnie już salwą armatnią wydarzenie zainaugurowali w Parku Pokoju członkowie Cieszyńskiego Bractwa Kurkowego. Jak zauważają współorganizatorzy, z każdym rokiem wzrasta zainteresowanie tą formą rodzinnego zwiedzania. Wyjątkowa noc, to też nietuzinkowe atrakcje, oprócz stałych ekspozycji czy wystaw, każda z instytucji przygotowała coś niepowtarzalnego na tą noc, czym można było zaskoczyć gości.

Tylko w ubiegłym roku w ciągu tych kilku godzin Muzeum Śląska Cieszyńskiego odwiedziło blisko 3 tys. osób, ale jak podkreśla Marian Dembiniok, dyrektor Muzeum Śląska Cieszyńskiego oraz współinicjator wydarzenia, nie o bicie rekordów tutaj chodzi, a raczej o promowanie sztuki i kultury, co już teraz widać przynosi oczekiwane rezultaty.

A zaczęło się dość niepozornie, bo zaledwie kilka placówek kulturalnych i historycznych wsparło pomysł Muzeum Śląska Cieszyńskiego, by na rynek lokalny przenieść wydarzenie zainicjowane 1997 roku w Berlinie, dziś już można mówić o prawdziwym fenomenie tego przedsięwzięcia. Choć w pierwszych latach nie było tłumów, dziś międzynarodowa inicjatywa już dawno przekroczyła granicę Olzy i z każdym rokiem bije rekordy popularności.

Foto i tekst Krzysztof Telma

















Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter