/pixabay/

W pierwszy dzień tygodnia poszły skoro świt do grobu, niosąc przygotowane wonności. Kamień od grobu zastały odsunięty. A skoro weszły, nie znalazły ciała Pana Jezusa. Gdy wobec tego były bezradne, nagle stanęło przed nimi dwóch mężczyzn w lśniących szatach. Przestraszone, pochyliły twarze ku ziemi, lecz tamci rzekli do nich: Dlaczego szukacie żyjącego wśród umarłych? Nie ma Go tutaj; zmartwychwstał. Przypomnijcie sobie, jak wam mówił, będąc jeszcze w Galilei: Syn Człowieczy musi być wydany w ręce grzeszników i ukrzyżowany, lecz trzeciego dnia zmartwychwstanie. Wtedy przypomniały sobie Jego słowa i wróciły od grobu, oznajmiły to wszystko Jedenastu i wszystkim pozostałym. A były to: Maria Magdalena, Joanna i Maria, matka Jakuba; i inne z nimi opowiadały to Apostołom. Lecz słowa te wydały im się czczą gadaniną i nie dali im wiary. Jednakże Piotr wybrał się i pobiegł do grobu; schyliwszy się, ujrzał same tylko płótna. I wrócił do siebie, dziwiąc się temu, co się stało.

Kobiety szukają ciała Jezusa. Pusty grób nic im nie mówi, nie rozumieją tego, co się stało. Spodziewamy się znaleźć Jezusa tam, gdzie nie ma życia. Nasze dążenie jest uwarunkowane myśleniem o śmierci, nie o życiu, dlatego nie możemy spotkać Pana.

Powracamy do tego, co jest naszym więzieniem i ciemnością, co niszczy w nas pragnienie życia. Powracamy do tego, co jest naszą ludzką samotnością i odosobnieniem. Jezus wprowadza kobiety w to, co w ich rozumieniu, nie budziło nadziei.

Życie powraca do serca, gdy przypominamy sobie słowa Pana. Żeby pamiętać słowa Jezusa, trzeba je sobie przywoływać, wspominać, utrwalać w sercu przeżywając. Myślenie o tym, co Jezus mówi sprawia życie Słowem. Ono odwraca nas od tego, co jest naszym grobem.

Słowo Boże, które jest w sercu człowieka, ono otwiera na prawdę o zmartwychwstaniu. Jest przekazywane bez względu na to, jak na nie reagują inni. Uczniowie nie uwierzyli kobietom. Jest w nich opór przed przyjęciem Radosnej Nowiny.

Życie w zamknięciu, w lęku, w przeżywaniu frustracji spowodowanej ucieczką od Jezusa w chwili Jego pojmania, wydaje swoje owoce. Trudno jest przyjąć prawdę Słowa Bożego, nie dowierzając słowom prawdy człowieka. Przez słowo ludzkie przychodzi słowo Pana.

Bóg objawia się nie tylko przez ludzi świętych, doskonałych, cieszących się autorytetem i wysoką pozycją społeczną, ale najczęściej dokonuje tego przez osoby, których grzechy są nam znane.

Trzy niewiasty, których życie było bardzo trudne, a ich serca bardzo poranione wybrał Bóg, aby przez nie powiedzieć swoim uczniom, których nie uznał za godnych pierwszeństwa, aby objawiły prawdę o Jego zmartwychwstaniu. Uprzedzenia jakie są w ludzkim sercu uniemożliwiają przyjęcie prawdy przychodzącej od Boga.

ks. Józef Pierzchalski SAC
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter