U Sióstr Boromeuszek ciągle coś się dzieje. Niosą pomoc potrzebującym, co jest życiową dewizą życia konsekrowanego. W klasztorze na Górnym Rynku siostry prowadzą szeroką działalność oświatowo-wychowawczą, a także pielęgnacyjno-opiekuńczą. W ubiegłym roku, a dokładnie 29 września, Siostry Boromeuszki obchodziły 140-lecie swojej posługi w Cieszynie.

Mieści się tu także Bursa dla młodzieży żeńskiej, gdzie w jednym z budynków przylegającym do klasztoru, mieszka blisko trzydzieści dziewcząt. W roku ubiegłym Bursa dla Dziewcząt także obchodziła swój jubileusz, a dokładnie 20-lecie swojego istnienia. Poza obowiązkami, dziewczęta udzielają się także w różnych twórczych projektach. Każdego roku organizują m.in. koncerty kolędowe, które tradycyjnie odbywają się w Kaplicy Sióstr Boromeuszek.

Tegoroczny Koncert Kolęd odbył się 11 stycznia, o godzinie 17:00.

Do Bursy także trafiają dziewczęta uzdolnione muzycznie, które grają na instrumentach, śpiewają - dzięki posiadanym zdolnością, wspólnie obwieszczać światu dobrą nowinę, że Chrystus się narodził.

- Głównie chodzi o to, aby spędzić miło czas przy wspólnym kolędowaniu, a także być może znaleźć chwilkę na refleksję, wynieść też jakąś dobrą nadzieję ze swojego serca – mówi "Gwiazdce Cieszyńskiej" s. Laura, opiekunka grupy.

Jedne z obecnych "bursantek" grają m.in. na klarnecie, skrzypcach. Przygotowanie koncertu kolędowego, to dobra okazja, aby zaprezentować swoje zdolności, jednak w głównej mierze chodzi o to, by śpiewać – bo czują wewnętrznie, że ich praca idzie na chwałę Panu. To właśnie śpiew jest ich modlitwą, którą starają się rozpowszechniać przy każdej nadarzającej się ku temu okazji.

Każdego roku do klasztoru przyjeżdżają dziewczęta nawet z najdalszych zakątków naszego powiatu. Z tego też względu, naturalnie nie ma stałego składu zespołu, który by ćwiczył i stale szlifował materiał, dlatego też każdego roku koncert kolędowy odbywa się z udziałem nowych dziewcząt, które tworzą materiał od podstaw.

W tym roku do Bursy trafiły m.in. dziewczęta z Trójwsi. W ich muzyce brzmią podhalańskie melodie, a w żyłach płynie góralska krew. Nie sposób było tego nie wykorzystać i... tak powstał kolejny koncert kolędowy, który i tego roku tradycyjnie rozbrzmiewał w murach klasztoru.

Tekst i foto: Patryk Staroń

\
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter