W dniu 8 sierpnia br. poraz jedenasty w historii, miasto Bielsko-Biała gościło uczestników Tour de Pologne. Stolica Podbeskidzia była miastem etapowym po raz pierwszy od 1998 roku, gdy odbył się start odcinka prowadzącego do Zakopanego. Z kolei trzy lata wcześniej odbyła się ostatnia meta - na etapie prowadzącym po okolicach Bielska-Białej zwyciężył Portugalczyk Quintino Rodrigues, zaś koszulkę lidera wyścigu przejął jego ostateczny triumfator, Zbigniew Spruch.

Na mecie piątego etapu Tour de Pologne znajdującej się na wysokości ZIAD ( Zakład Informatyki, Automatyki i Doskonalenia Zawodowego) rozłożono trybuny, a sponsorzy rozdawali gadżety służące do kibicowania. Były także stoiska sponsorskie przyciągające szczególnie najmłodszych, np. model pociągów napędzany dzięki stacjonarnemu rowerowi. Przed przyjazdem peletonu odbył się wyścig dzieci z cyklu Kinder+Sport Mini Tour de Pologne Cup.  Natomiast przedstawiciele  firmy Carrefour głównego sponsora Tour de Pologne, licznie zgromadzonej publiczności, rozdawali jabłka i wodę mineralną. Publiczność z zainteresowaniem oglądała widowiskowy pokaz cheerleaderek.

Piąty etap 75. Tour de Pologne liczył 152 km. Po drodze do mety kolarze walczyli na górskich premiach: w Hucisku (II kat.), Rychwałdzie (II kat.) oraz na Przełęczy Przegibek (I kat.). Już na ulicach Bielska-Białej wyznaczono lotną premię z okazji 100- lecia PCK.

Niemal od początku etapu na czele wyścigu była 7-osobowa grupa kolarzy, w której uczestniczył reprezentant Polski Kamil Zieliński. Uciekająca grupa kolarzy rozdzielała między siebie punkty na premiach lotnych i górskich. Kolarze jechali w dokuczliwym upale. W żółtej koszulce lidera jechał Michał Kwiatkowski z grupy Sky, który wygrał dzień wcześniej wygrał czwarty etap z metą w Szczyrku.

Do Bielska-Białej kolarze wjechali od strony Przełęczy Przegibek. Na 15 km przed metą peleton doścignął grupę uciekających kolarzy. Przed finiszem w Bielsku-Białej kolarze mieli do pokonania trzy rundy po bielskich ulicach o długości 7,2 km każda.

Najlepiej na finiszu usytuowanym na wysokości ZIAD poradził sobie Michał Kwiatkowski, który w finałowym, prowadzącym pod górę sprincie wyprzedził Dylana Teunsa (BMC Racing) i Enrico Battaglina (LottoNL-Jumbo). Na mecie Michał Kwiatkowski odebrał puchar z rąk Waldemara Jędrusińskiego - zastępcy prezydenta Bielska-Białej. Gratulacje składał mu także wicewojewoda śląski Jan Chrząszcz. Dyrektor wyścigu  Czesław Lang, wręczając symbolicznie koszulkę jubileuszowego wyścigu, dziękował prezydentowi miasta Jackowi Krywultowi za organizację piątego etapu Tour de Pologne w Bielsku-Białej.

Na mecie Michał Kwiatkowski powiedział: "widziałem, że Teuns trzymał się blisko na ostatnich rundach, wiedział, że będzie mi zależało na finiszu. Na ostatniej rundzie krzyknąłem do chłopaków, że to jest sprint, który mogę wygrać. Końcówka była chyba bardziej wymagająca niż wczorajsza wspinaczka, więc czuję się nieco bardziej zmęczony, ale to niesamowite zwyciężyć drugi raz z rzędu i wygrać w żółtej koszulce".

Dzięki wygranej Michał Kwiatkowski umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Michał Kwiatkowski o 12 sekund wyprzedza Teunsa i o 20 sekund George’a Bennetta. Koszulkę Najlepszego Górala utrzymał Jan Tratnik, a Najaktywniejszego Kolarza Jenthe Biermans. Na prowadzenie w klasyfikacji Najlepszy Sprinter powrócił Pascal Ackermann. Klasyfikacji drużynowej przewodzi BMC Racing Team.

Przy okazji Tour de Pologne w Bielsku-Białej, należy wspomnieć chociażby o znakomitym niegdyś kolarzu – Stanisławie Gaździe, który reprezentował barwy bielskiego „Startu”. W swojej karierze czterokrotnie brał udział w Tour de Pologne i za każdym razem stawał na podium, a w 1963 roku został nawet jego zwycięzcą.

Ogromna liczba mieszkańców miasta i turystów, którzy obserwowali przejazd kolarzy przez Bielsko-Białą są najlepszym dowodem, że zaangażowanie się miasta we współorganizację Tour de Pologne jest najlepszym posunięciem w promocji miasta i powiatu.

Tekst i foto: Marian Szpak



















Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter