Już po raz szesnasty w dniu 4 września br. w bielskiej katedrze odbyły się "Rozmowy poświęcone", ks. Jacka Pędziwiatra z ks. biskupem Piotrem Gregerem, a tym razem, tematem była kwestia miejsca sprawowania sakramentu pokuty i pojednania.

Ksiądz biskup Piotr wyjaśnił, że w starożytnym Kościele konfesjonał w obecnym kształcie nie był znany.  Wcześniej uważano, że człowiek po chrzcie w ogólnie nie powinien grzeszyć, ewentualnie dopuszczano jedną pokutę. Ponieważ spowiedź miała być prywatna, a nie publiczna, spowiadano się kapłanowi „na ucho” w jakimś wybranym miejscu w kościele, np. koło ambony albo przy ołtarzu.

Z upływem czasu pojawiła się potrzeba wydzielenia w kościele specjalnego miejsca do słuchania spowiedzi, tzw. „usznej”. Samo słowo „konfesjonał” wywodzi się z łacińskiego „confessio” czyli „wyznanie”, w staropolskim  języku stosowano określenie „spowiednica”. W średniowieczu do słuchania spowiedzi służyły krzesła lub stalle. Po raz pierwszy o konfesjonale w naszym znaczeniu mówiono na synodzie w Sewilli (Hiszpania) w roku 1512. Konfesjonał z kratą oddzielającą penitenta od spowiednika spotykamy od czasów Soboru Trydenckiego (1545-1563).

Św. Karol Boromeusz polecił nad kratami od strony penitenta zawieszać obraz Chrystusa wiszącego na krzyżu; w okresie baroku dekorowano konfesjonały przedstawieniami patronów dobrej spowiedzi, mianowicie: Dawida, św. Piotra Apostoła, św. Marii Magdaleny, św. Jana Nepomucena, Michała Archanioła walczącego z szatanem.

Kodeks Prawa Kanonicznego (1983 r.) przewiduje : „Co do konfesjonału, powinny być ustanowione normy przez Konferencję Episkopatu, z tym wszakże zastrzeżeniem, aby zawsze były w miejscu widocznym konfesjonały zaopatrzone w kratę, między penitentem i spowiednikiem, aby wierni mogli z nich swobodnie korzystać, gdy tego pragną” (kan. 964 § 2).

W Kodeksie zaznaczono, że „spowiedzi nie należy przyjmować poza konfesjonałem, z wyjątkiem uzasadnionej przyczyny” (kan. 964 § 3). Episkopat Polski w Instrukcji o nowych obrzędach sakramentu pokuty (1982 r.) zobowiązał proboszczów i rektorów kościołów, aby zatroszczyli się o konfesjonały, mianowicie powinny być one „uzupełnione odpowiednimi zasłonami przy kratkach od strony spowiednika i penitenta. Wymaga tego bowiem właściwe, zgodne z nowym obrzędem sprawowanie sakramentu pokuty”.

Ksiądz biskup Piotr zauważył, że kapłan, który spowiadał, zawsze siedział. „Nigdy nie spowiadano na stojąco. To jest pewien znak – urzędu, władzy. Ktoś, kto ma władzę, siedzi na odpowiednio przygotowanym do tego miejscu” – sprecyzował i opisał, że pierwsze siedzenia dla spowiadających kapłanów były skonstruowane na wzór krzesła sędziego w prawodawstwie cywilnym. Przypomniał, że polecenie Jezusa, wyrażone w słowach z Ewangelii Janowej, „Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane” dotyczyło w rzeczy samej władzy sądzenia.

W czasie spotkania ks. biskup Piotr odpowiadał na pytania uczestników spotkania. Zapewnił też, że nigdy nie było obowiązku całowania stuły przez penitenta, ani też pukania w konfesjonał przez spowiednika. „Całowanie stuły wzięło się z szacunku wobec posługi spowiadającego kapłana. Ta czynność, podobnie jak pukanie na koniec spowiedzi, nie należą do istoty sakramentu pokuty, a są praktykowane”.

Zacytował również wypowiedź Jana Pawła II z 27 marca 1993 roku do przedstawicieli Penitencjarii Apostolskiej. Papież postulował, by dać penitentowi prawo wyboru, co do sposobu spowiadania się – twarzą w twarz lub przez kratki konfesjonału.Na zakończenie "Rozmów poświęconych" ks. biskup Piotr udzielił zebranych apostolskiego błogosławieństwa.

Następne spotkanie "Rozmów poświęconych" odbędzie się 2 października br.

Tekst i foto: Marian Szpak



















Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter