Po raz trzeci w historii diecezji bielsko-żywieckiej kopię figurki „Matki Bożej zza drutów” z Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, będącej nagrodą za działalność ewangelizacyjną i apostolską, wręczono 6 stycznia 2018 r. w Oświęcimiu.

Laureatką „Nagrody św. Maksymiliana Marii Kolbego" została w tym roku, Anna Ficoń – katechetka dzieci i młodzieży, zaangażowana w pomoc charytatywną i misyjną, doradca metodyczny religii na Śląsku Cieszyńskim. Anna Ficoń zajmuje się katechizacją dzieci i młodzieży od przedszkola do gimnazjum włącznie. Prowadzi parafialną grupę Dzieci Maryi. Angażuje się w działalność pomocową w Szkolnym Kole Caritas i wspierającą misje. Jest również doradcą metodycznym religii dla dekanatów Śląska Cieszyńskiego. Prowadzi katechezy otwarte, a od 1995 roku organizuje Wojewódzki Konkurs Wiedzy Biblijnej.

Odbierając z rąk ks. biskupa Romana Pindla figurkę „Matki Bożej zza drutów”, laureatka nagrody powtórzyła za św. Pawłem – „Zawsze za wszystko dziękujcie”. „Nie spodziewałam się tego, dlatego trudno coś powiedzieć. Chciałam podziękować tym wszystkim, bo to już 40. rok katechizacji, którzy stanęli na mojej drodze katechetycznej – dzieciom, rodzicom i tym, którzy mnie formowali” – podkreśliła, dedykując nagrodę swym parafianom z cieszyńskiej parafii w Krasnej, którzy nominowali katechetkę.

„Nagroda św. Maksymiliana Marii Kolbego” przyznawana jest za działalność ewangelizacyjną i apostolską na terenie diecezji bielsko-żywieckiej. Wyróżnienie to kopia figurki „Matki Bożej zza drutów” z Centrum św. Maksymiliana w Harmężach. Laureatem Nagrody może być osoba duchowna, świecka, członek instytutu życia konsekrowanego albo stowarzyszenia życia apostolskiego oraz organizacja, wspólnota lub stowarzyszenie, które prowadzą działalność ewangelizacyjną i apostolską.

Ks. biskup Roman Pindel w swym wystąpieniu przywołał szczegóły dotyczące pierwszych 10 lat działalności o. Maksymiliana- patrona tej nagrody, zapowiadające dalszy rozwój dzieła Niepokalanej. „Podejmował je wówczas od dawna chory i niezmordowany Jej czciciel i rycerz. To uświadamia nam, jak wymagająca i znacząca jest ta nagroda. Zaszczytem i wyróżnieniem jest już nominowanie do niej” – ks.biskup Roman gratulował, życząc nominowanym dalszej owocnej pracy, którą podejmują dotąd, lub w jaką zaangażują się w przyszłości.

Wśród nominowanych w tym roku, obok Anny Ficoń, znaleźli się także: Irena Lipińska – zelatorka jednej z Róż Różańca Świętego, wspierająca misje afrykańskie i dzieła charytatywne z parafii  św. Maksymiliana w Oświęcimiu, Piotr Moll – pierwszy prezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej w diecezji, wspólnota „Rodziny Razem” – powstała z inicjatywy młodych małżeństw z parafii Narodzenia NMP w bielskim Lipniku, oraz Edward Szpoczek, emerytowany katecheta, wieloletni, czynny członek Civitas Christiana w Oświęcimiu.

Podczas gali w Oświęcimskim Centrum Kultury Teresa Wontor- Cichy z Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau wygłosiła wykład  pt. „Pomoc duchowieństwa więźniom Auschwitz. W swoim wykładzie przybliżyła postaci trzech księży: Jana Skarbka, Władysława Grohsa oraz Władysława Lohna SJ. Na koniec uroczystej Gali uczesnicy zobaczyli  film „Dwie Korony” w reżyserii Michała Kondrata.  

Figurka „Matki Bożej zza drutów” miała specjalne zadanie. Bolesław Kupiec wyrzeźbił ją z lipowego klocka. Wydrążył otwór i umieścił w nim gryps. Na jednej stronie napisał: "Tę karteczkę powierzam w opiekę Matce Boskiej i niech nas nadal ma w swojej opiece", a z drugiej strony kartki: "Prosimy o pomoc dla naszych rodziców, którzy pozostali bez opieki, gdyż sześciu synów jest zamkniętych od 17 I 1940 r. Tę figurkę wykonał jeden z tych synów. Adres: Kupcowie, Poronin k. Zakopanego, ul. Kasprowicza 7".

Bolesław Kupiec zmarł 4 marca 1942 roku, zakatowany w czasie śledztwa w Zakopanem, dokąd został przewieziony z KL Auschwitz. Karol Kupiec został rozstrzelany w Auschwitz 10 1ipca 1942 roku. Józef Kupiec zginął na morzu koło Lubeki, w katastrofie zbombardowanego statku "Cap Arcona" 5 maja 1945 roku. Przeżyli trzej bracia Władysław, Jan i Antoni.Po zakończeniu działań wojennych bracia Kupcowie  szukali jej przez długie lata, bezskutecznie. I dopiero trzydzieści lat później, 28 października 1971 r., figurka odnalazła się u ks. kanonika Władysława Grohsa, w Wieliczce.

Ks. Władysław Grohs w testamencie prosił, aby po jego śmierci przekazać figurkę "Matki Bożej zza drutów" do Niepokalanowa, by Jej kult związać z osobą "Szaleńca Niepokalanej" i męczennika ziemi oświęcimskiej. Klasztor w Niepokalanowie przekazał figurkę do Centrum św. Maksymiliana w Harmężach, gdyż to miejsce jest dla "Matki Bożej zza drutów" najbardziej odpowiednie.

Figurka „Matki Bożej zza drutów”, którą Bolesław Kupiec wyrzeźbił w KL Auschwitz jest wyrazem jego ucieczki od tamtejszej strasznej rzeczywistości w świat Piękna i Dobra. Twarz Matki Boskiej jest skupiona i smutna, Jej płaszcz z kapturem na plecach przypomina opończę, przepasana jest góralską krajką, a wieńcząca Jej głowę gwiaździsta korona również zawiera motywy góralskie. Skośne fałdy Jej szaty znamionują ruch i są typowe dla nowych prądów rzeźbiarskich lat trzydziestych, których zwolennikiem był Antoni Kenar. Z dłoni Matki Boskiej spływają promienne łaski, wkomponowane w fałdy płaszcza.

Foto: Robert Karp









Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter