„Późno cię umiłowałem … „
To wyznanie św Augustyna można było usłyszeć w Książnicy Beskidzkiej podczas spotkania zorganizowanego przez KIK w Bielsku Białej 13 lutego br. Tematem spotkania było poznanie życia i działalności św. Augustyna z Hippony. Dla licznie zgromadzonych członków i sympatyków KIK-u w Bielsku-Białej postać tę przybliżyła siostra Roberta Socha SSND, która studiowała niezwykle trudną drogę św. Augustyna ku Prawdzie, podczas pobytu w Rzymie na kursie Duchowości św. Augustyna w 2018 r.
Św. Augustyn urodził 13 listopada 354r. w Tagaście (dzisiejsza Algieria). Zdobywał wykształcenie w rodzinnym mieście a następnie w Madurze i Kartaginie. Po dziesięciu latach uczenia retoryki udał się do Rzymu a następnie do Mediolanu. Swoją relację Siostra Roberta przekazywała w formie wyznań św. Augustyna zaczynając od jego zainteresowań od najmłodszych lat, podczas których lubił zawsze wygrywać, nawet za cenę kłamstwa, podała grzechy młodości, gdy bardzo oddalał się od Boga m.in poprzez życie z kobietą nie związane małżeństwem, uczestnictwem w sekcie manichejczyków, aby dojść do punktu zwrotnego poprzez przyjęcie chrztu i zmianę jego życia. I wtedy Augustyn wyznaje:
- Nadszedł dzień, w którym stanąłem sam przed sobą obnażony. A sumienie nie szczędziło mi chłosty. (VIII, 7)
- Moje urojenia, które uważałem za prawdę marnością były i kłamstwem …(VIII,7)
- Wreszcie nauczyłem się drżeć z lęku nad moją przeszłością, aby w przyszłości już nie grzeszyć… w głębi, w komorze mego serca, zadrżałem i rozgniewałem się na siebie, pożałowałem przeszłości i zabiłem w ofierze swoją dawną istotę, i postanowiłem odnowić moje życie, pokładając nadzieję w Tobie. (IX, 4).
Ta wewnętrzna przemiana była czasem duchowej walki, którą dokładnie opisał w swoim dziele „Wyznania”. W jego duchowym zagubieniu towarzyszyła mu matka – św. Monika, która przez lata zanosiła wytrwałe modlitwy do Boga o nawrócenie syna. Wreszcie jego niewypowiedziana tęsknota za Bogiem oraz nieustanne poszukiwania intelektualne i religijne zaowocowały spotkaniem z Jezusem Chrystusem. Tak wołał o pięknie Bożej miłości:
„Późno Cię umiłowałem,
Piękności dawna i zawsze nowa!
Późno Cię umiłowałem!
W głębi duszy byłaś,
a ja się po świecie błąkałem
i tam szukałem Ciebie,
bezładnie chwytając rzeczy piękne,
które stworzyłaś.
Ze mną byłaś, a ja nie byłem z Tobą.
One mnie więziły z dala od Ciebie – rzeczy,
które by nie istniały, gdyby w Tobie nie były …”
W 396 roku Augustyn został wybrany biskupem Hippony. Był niestrudzony w trosce o swoją owczarnię, którą karmił komentarzami do Pisma Świętego i katechezami o sakramentach świętych. Pozostawił po sobie bogatą spuściznę teologiczną, z najważniejszym dziełem"Traktat o Trójcy Świętej", pisany prawie 20 lat, w którym zebrał najcenniejszy dorobek teologów ze Wschodu i Zachodu, dotyczący chrześcijańskiej tajemnicy. Ważnym dziełem Augustyna, pisanym już pod koniec życia, jest książka "O państwie Bożym", w której opisał walkę duchową, jaka toczy się w każdej ludzkiej społeczności. "Wyznania" są świadectwem indywidualnej walki duchowej. Zaś dzieło "O państwie Bożym" zawiera wskazówki, jak budować cywilizację miłości w wymiarze społecznym, odrzucając cywilizację śmierci zdominowaną przez ludzki egoizm. Augustyn zmarł 28 sierpnia 430 roku. Pod koniec spotkania odmówiono Modlitwę św. Augustyna do Ducha Świętego
Oddychaj we mnie,Duchu Święty
bym myślał o tym co święte.
Prowadź mnie, Duchu Święty
bym czynił to, co święte.
Pobudzaj mnie, Duchu Święty
bym kochał to, co święte,
Umacniaj mnie, Duchu Święty
bym strzegł tego, co święte.
Strzeż mnie, Duchu Święty
abym nie utracił tego, co jest święte.
W wieczorze ze św. Augustynem uczestniczył również ks. Piotr Maślanka z parafii św. Józefa z Osiedla Złote Łany w Bielsku-Białej, który dowiedział się o spotkaniu z ogłoszeń parafialnych i postanowił wziąć w nim udział. Podczas rozmowy zauważył: „ Lubię czerpać ze skarbca jakim są ojcowie kościoła, bo oni nie tracą nic ze swojej ważności i mądrości. Trzeba korzystać z tego, bo to krystalicznie czysta nauka Kościoła, ona jest bardzo ważna zwłaszcza w obecnych czasach. W natłoku informacji jaki mamy dziś, jest obawa o lekki zamęt. Dlatego uważam, że dobra znajomość ludzi kościoła ma ogromną wartość i warto ich poznawać.
Tekst i fotografie Urszula i Andrzej Omylińscy