W pustej bez wiernych konkatedrze Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Żywcu ks. biskup Piotr Greger przewodniczył  liturgii Wielkiego Czwartku. Wraz z ks. biskupem Piotrem przy ołtarzu modlili  duszpasterze posługujący w parafii na czele z ks. proboszczem Grzegorzem Gruszeckim.

 

W wygłoszonej homilii ks. biskup Piotr Greger nawiązał do czytanej Ewangelii ( J 13, 1-15) opisującej Ostatnią Wieczerzę w Wieczerniku. „Czas Ostatniej Wieczerzy poprzedzającej noc Jezusowego wydania i godzinę Jego przejścia z tego świata do Ojca. W ten wieczór Chrystus ustanowił Eucharystię, sakramentalne kapłaństwo i ogłosił nowe przykazanie miłości. Ewangelista Jan, notując dialog z Piotrem, wyjaśnia znaczenie tego znaku: Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał udziału ze Mną (J 13, 8b). To jest zdanie, które wymaga solidnego namysłu i głębszej refleksji. Ono mówi o tym, że Piotr nie będzie miał udziału w godności Syna Bożego, w Jego apostolstwie, jeśli nie zgodzi się na umycie swoich nóg. Zawiera konkretny warunek: Jeśli cię nie umyję (J 13, 8b). To znaczy: jeśli nie pozwolisz, żebym ci posłużył, nie będziesz miał udziału ze Mną. Nam się może wydawać, że święty to ten, kto się porywa na niesłychane rzeczy, kogo stać na wiele dzieł miłosierdzia, kto jest gotowy na ubóstwo, posłuszeństwo i posiada wiele innych cnót. To pewnie jest prawdziwe, ale nie tu leży klucz do świętości, chodzi o coś zupełnie innego. Święty to ten, kto pozwoli Chrystusowi sobie usłużyć, a to nie jest łatwe.

Trzeba pozwolić Bogu, żeby mi usłużył. Jezusowa katecheza na temat służebności Boga jest wypowiadana – nie bez powodu – w kontekście sprawowania Eucharystii. Msza Święta to właśnie taki czas, kiedy Bóg nam usługuje. Może się nam wydawać, że robimy Panu Bogu łaskę przychodząc do świątyni na określoną godzinę, albo że pożytecznie i sensownie spędzamy czas oddając go Bogu; może to być traktowane jako znak naszej służby wobec Niego. Tymczasem uczestnicząc w liturgii eucharystycznej mamy mieć świadomość, że jeśli ktoś tu służy, to z pewnością nie ja, ale Bóg; i jeśli ktoś coś tu zyskuje, to właśnie ja.

Trzeba pozwolić Bogu, żeby nam usłużył – na tym polega dojrzałość w wierze; mierzy się ją tym czy chcemy,  i co potrafimy przyjąć od Boga. Naszym problemem jest czasem to, że mamy nieco wykrzywiony obraz Boga. Wydaje się nam, że Bóg stale czegoś od nas wymaga i nieustannie żąda, a takie odniesienie mocno nas krępuje i usztywnia. Widzimy w Bogu kogoś, kto ciągle czegoś zakazuje, zabrania, wciąż w czymś ogranicza, nawet do tego stopnia, że jak się człowiekowi w życiu zaczyna układać, to się boi, że Bóg mu to zabierze. Wieczór Wielkiego Czwartku, Jezusowe nauczanie Wieczernika mające charakter testamentu przypomina, że chrześcijaństwo uciekające od służebności jest tylko pozorne, stanowi fasadę pozbawioną treści. Za takim chrześcijaństwem nikt nie tęskni, taki model życia nikomu nie jest potrzebny.

Trwająca epidemia to czas egzaminu z naszej służebności wobec drugiego człowieka. Pragnę gorąco podziękować szczególnie tym, którzy to zadanie potraktowali dosłownie. Mam na myśli cały personel lekarski, pielęgniarski, pracowników szpitali; oni służą w bezpośrednim kontakcie narażając swoje zdrowie i życie. Myślę także o wielu wolontariuszach, którzy na miarę swoich możliwości niosą pomoc ludziom osamotnionym, chorym w domach, będących na kwarantannie. To wiele osób – często anonimowych – którzy dzięki swojemu zaangażowaniu pomagają innym normalnie funkcjonować w tym trudnym dla nas wszystkim czasie. Postawa Was wszystkich to nic innego, jak współczesne pochylanie się przed majestatem człowieka. To dla nas wszystkich wspaniała, pokazowa lekcja; to świetna szkoła pokazującą, że naśladowanie Jezusa Tego, który nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (Mk 10, 45) jest zadaniem trudnym, wymagającym poświęcenia, ale zadaniem możliwym”, powiedział na zakończenie ks. biskup Piotr.

Na zakończenie liturgii, ks. proboszcz Grzegorz Gruszecki złożył ks. biskupowi Piotrowi życzenia w imieniu wspólnoty kapłańskiej. Dziękował za wygłoszone słowo o służbie, która jest "solą kapłaństwa", obiecując modlitwę i prosząc o nią ks. biskupa Piotra.

Tekst i foto: Marian Szpak






 

 

 

 

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter