Liturgia Wielkiej Soboty. Uroczystej liturgii Wieczerzy Paschalnej w żywieckiej konkatedrze Narodzenia Najświętszej Maryi Panny  przewodniczył ks. biskup Piotr Greger. Wraz z ks. biskupem Piotrem przy ołtarzu modlili się  kapłani parafii na czele z ks. proboszczem Grzegorzem Gruszeckim oraz ks. Robertem Kasprowskim-sekretarzem ks. biskupa.

W wygłoszonym słowie Bożym ks. biskup  Piotr zwrócił uwagę,że „słowo Boże liturgii Wigilii Paschalnej, tak bardzo bogate, ukazuje na tle historii zbawienia ową zbawczą, paschalną ingerencję w losy człowieka i dzieje świata. Pascha Chrystusa jest objawiona także za pomocą wielu znaków liturgii. Skoncentrujmy uwagę na jednym z nich, którego dziś – ze względu na obostrzenia sanitarne związane z panującą epidemią – zabraknie; nie będziemy celebrować liturgii chrzcielnej. Człowiek przychodzący na świat z balastem grzechu pierworodnego jest zanurzany w wodzie, czyli ma udział w rzeczywistości grobu Jezusa, aby mocą Jego zmartwychwstania powstać do nowego życia; wyjść z grobu grzechu jako zwycięski. To paschalne wyjście ku życiu pozwala nam doświadczyć nowej rzeczywistości, która objawia się w trzech znakach wyjaśniających: namaszczenia olejem krzyżma (duchowe odrodzenie), przywdziania białej szaty (duchowe oczyszczenie) i otrzymania na drogę Bożego światła poprzez wręczenie zapalonej świecy (duchowe oświecenie). Uwierzmy na nowo, odnówmy swoją wiarę w to, że chrzest jest dla nas łaską, a nie ciężarem. Zanurzenie w źródle chrzcielnym, a dzięki temu możliwość uczestnictwa w ekonomii sakramentalnej w niczym nas nie ogranicza, ale do wielu spraw uzdalnia, wyposaża, czyni dyspozycyjnym. Odpowiedzmy – już za chwilę – na postawione pytania z pełną świadomością, że razem z Chrystusem zanurzamy się w otchłaniach grobu, aby mocą Jego Paschy powstać do nowego życia. Pascha Chrystusa jest źródłem naszego zwycięstwa; pusty grób Jezusa jest zapowiedzią naszych pustych grobów, w mocy Jego zmartwychwstania jest siła do naszego wychodzenia z grobu zła, niewierności, słabości, utraty poczucia nadziei i sensu życia…

Liturgia celebrowana w noc przejścia Chrystusa ze śmierci do życia, bogata w znaki, przepełniona mocą Chrystusowego zmartwychwstania, niech nam pozwoli na nowo zrozumieć i jeszcze bardziej docenić wartość chrześcijańskiego życia. Bo dla nas i dla naszego zbawienia, Chrystusa prawdziwie zmartwychwstał i żyje”, powiedział na zakończenie ks. biskup Piotr.

Liturgia Niedzieli Wielkanocnej. W liturgii Zmartwychwstania Pańskiego przewodniczył ks. biskup Piotr Greger wraz z nim modlili się księża: Grzegorz Gruszecki oraz Robert Kasprowski.

W wygłoszonej homilii ks. biskup Piotr powiedział : „Zazwyczaj każdy grób budzi w człowieku poczucie lęku, napełnia serce myślami pełnymi smutku, prowokuje do zadumy. Zawierając doczesne szczątki człowieka świadczy o przemijalności i kruchości ludzkiego życia. Jest jednak jeden jedyny grób, który nie odstrasza, ale który każdego roku ściąga do siebie tysiące pielgrzymów i napełnia ich serca radością. To jest jeden jedyny grób, który jest pusty. Kiedyś zawierał w sobie martwe ciało Jezusa, ale tylko przez trzy dni. Rankiem Wielkiej Niedzieli grób ten jest świadkiem największego cudu w dziejach ludzkości, faktu zmartwychwstania. Liturgia dnia dzisiejszego zaprasza nas do zatrzymania się nad tym pustym grobem jak nad otwartą księgą Ewangelii, aby z niej odczytać Boże przesłanie. Papież-senior Benedykt XVI w drugiej części swojej książki Jezus z Nazaretu pisze, że sam pusty grób nie może być oczywistym dowodem zmartwychwstania. Według ewangelisty św. Jana, Maria z Magdalena znalazła go pustym i wyraziła przypuszczenie, że zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono (J 20, 1-3). Prawdą jest, że sam pusty grób nie dowodzi zmartwychwstania. Istnieje jednak pytanie postawione odwrotnie: czy zmartwychwstanie da się pogodzić z pozostawieniem ciała Jezusa w grobie? W ówczesnych uwarunkowaniach Jerozolimy głoszenie zmartwychwstania byłoby absolutnie niemożliwe, gdyby stwierdzono, że w grobie nadal leży ciało Zmarłego. Kluczem do uznania faktu zmartwychwstania Chrystusa jest fakt, że – zgodnie z Pismem – Jego ciało nie ulegnie rozkładowi. Następujący naturalny proces rozkładu ciała jest dowodem zwycięstwa śmierci, która wtedy nabiera charakteru definitywnego. Dla Kościoła i świata starożytnego fakt, że ciało Jezusa nie uległo rozkładowi, był sprawą zasadniczą. Tylko wtedy można powiedzieć, że nie pozostał w stanie śmierci, ale życie w Nim rzeczywiście odniosło zwycięstwa nad śmiercią. Ciało nie doznało rozkładowi – jak pisze papież Benedykt XVI – to właściwa definicja zmartwychwstania.

Gdyby dzieje Jezusa skończyły się na Golgocie, nie byłoby chrześcijaństwa, nie byłoby dzisiejszej liturgii, nie byłoby naszego spotkania, także w tych niecodziennych okolicznościach. Jezus prawdziwie zmartwychwstał, przeszedł ze śmierci do życia, po trzech dniach powrócił do nas żywy, aby nam objawić i udowodnić, że droga jest otwarta, że spokojnie możemy wędrować Jego śladami. Cała moc naszej wiary zbudowana jest na fakcie zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.

Zwróćmy uwagę na istotne rozróżnienie, jakie stosuje Chrystus pomiędzy życiem wiecznym a zmartwychwstaniem. Bardzo często utożsamiamy życie wieczne z istnieniem po śmierci. Tymczasem życie wieczne, a takim jest życie Boże w człowieku, może istnieć już tu, na ziemi. Kto spożywa Ciało moje ma życie wieczne – czas teraźniejszy, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym – tu dopiero słyszymy zdanie w czasie przyszłym. Życie eucharystyczne człowieka jest niczym innym jak stanem posiadania życia wiecznego i zasługiwaniem na zmartwychwstanie do chwały. Dziś dla wielu Komunia Święta tylko duchowa, ale mająca w sobie pragnienie – oby się ono spełniło jak najszybciej – spotkania się z Jezusem, zjednoczenia sią ze Zmartwychwstałym w Komunii sakramentalnej.

Przeżywamy radość uczestniczenia w prawdziwym życiu, wiecznym życiu, którego źródło tkwi w fakcie grobu pozbawionego ciała. Doczesność bowiem, bez tego posiadania Bożego życia w sobie staje się formą wegetacji. To nowe życie pozwala nam śmiało i odważnie spojrzeć w twarz swoim codziennym problemom, których nam nie brakuje. Ono daje nam również wewnętrzny komfort odważnego spojrzenia oczom czekającej nas śmierci. Posiadanie tego życia nadaje sens naszej codziennej egzystencji. Chciejmy na nowo odkryć tę wielką tajemnicę życia, bo ono decyduje o pokoju, radości i szczęściu człowieka. Jeśli ludzka przyjaźń oparta na prawdziwej miłości daje człowiekowi tyle satysfakcji i poczucia bezpieczeństwa, to cóż dopiero w obliczu przyjaźni z Chrystusem, który dla nas zmartwychwstał i żyje”.

Na zakończenie eucharystii ks. biskup Piotr udzielił apostolskiego błogosławieństwa.

Tekst i foto: Marian Szpak















 

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter