W dniu 20 grudnia br. harcerze z Beskidzkiego Hufca ZHP w bielskiej katedrze przekazali Betlejemskie Światło Pokoju na ręce diecezjalnego kapelana harcerzy ks. Tomasza Chrzana. Liturgii przewodniczył ks. Wiesław Greń, z ks. Tomaszem Chrzanem, który wygłosił słowo Boże.

W wygłoszonym słowie Bożym ks. Tomasz nawiązał do żyjącego w XIX wieku bł. Edmunda Bojanowskiego, powstańca i założyciela sióstr służebniczek, który często powtarzał następujące słowa: „ Każdy powinien być jako świeca, która się sama wypala, a innym przyświeca”.

„Ta sentencja bardzo dobrze wprowadza nas  w treść dzisiejszych rozważań, ponieważ hasłem, jakie towarzyszy tegorocznemu przekazaniu Betlejemskiego Światła Pokoju są słowa: >Światło służby<. Nie przez przypadek również Maryja w usłyszanej przed chwilą Ewangelii nazywa Siebie Służebnicą Pańską, a co za tym idzie, na przestrzeni wieków była właśnie postrzegana jako ideał służby”.

W dalszej części homilii ks. Tomasz rozwinął  temat służby: na czym powinna polegać prawdziwa służba?, jak służyć tak , aby pierwszy lepszy kryzys, albo po prostu jakiś odruch egoizmu nie zniszczył w nas gotowości do służenia Bogu i drugiemu człowiekowi. „Odpowiedź na nasze pytania kryje się w świadomości tego, że prawdziwa służba opiera się na czterech filarach. Pierwszym z nich jest odpowiedzialność, drugim pracowitość, trzecim pokora, a czwartym ofiara”.

„Można nawet pokusić się i powiedzieć, że żadne powołanie człowieka nie będzie dobrze funkcjonowało bez ducha ofiary. Nie będzie małżonka bez ducha ofiary, nie będzie dobrego kapłana bez ducha ofiary, dobrego chrześcijanina bez ducha ofiary. Umiejętność nawet drobnego wyrzeczenia się samego siebie jest kluczem do budowania dobrych i mądrych relacji międzyludzkich”.

Na zakończenie homilii ks. Tomasz powiedział:

„ Zachęcam wszystkich do  podjęcia refleksji nad znaczeniem służby w naszym życiu. Budować pomyślność i szczęście , zarówno  to ziemskie, jak i to w tym wiecznym znaczeniu, możemy tylko przez odpowiedzialną, pełną pracowitości, pokory i ofiary służbę.

Oby każdy z nas na wzór Maryi, stawał się coraz bardziej jako ta świeca, która się sama wypala, a innym przyświeca”. Ze względu na obostrzenia sanitarne w niedzielnej Mszy świętej w bielskiej katedrze udział wzięła skromna reprezentacja harcerzy z Beskidzkiego Hufca ZHP. W tym roku zorganizowali oni siedem miejsc w Bielsku-Białej i okolicach, z których w określonym czasie można było odebrać Światło Pokoju.

Historia Betlejemskiego Światła Pokoju to: coroczna skautowa i harcerska akcja przekazywania przed Świętami Bożego Narodzenia symbolicznego ognia, zapalonego w Grocie Narodzenia Chrystusa w Betlejem. Akcję zapoczątkowało w 1986r.  Österreichischer  Rundfunk (ORF) – austriacka telewizja i radio publiczne, jako działanie charytatywne na rzecz dzieci niepełnosprawnych i osób potrzebujących. Dzięki udziałowi w niej skautów, akcja obejmuje prawie całą Europę. Światło co roku przywożone jest z Betlejem do Wiednia, gdzie w katedrze przekazywane jest skautom z sąsiednich krajów. Następnie sztafetą trafia do najdalszych zakątków kontynentu.

W Polsce akcję od 1991r. prowadzą harcerze ze Związku Harcerstwa Polskiego, którzy odbierają Betlejemskie Światło Pokoju od skautów słowackich najczęściej na przejściu granicznym Łysa Polana w Tatrach. Następnie, po uroczystej mszy świętej odprawianej w Kaplicy Betlejemskiego Światła Pokoju, zlokalizowanej na terenie Schroniska Górskiego ZHP „Głodówka”, światło trafia do wszystkich , hufców i chorągwi drużyn harcerskich.

Betlejemskie Światło Pokoju jest symbolem ciepła, miłości, pokoju i nadziei – tradycyjnie stawiane jest na wigilijnym stole.

Tekst i foto: Marian Szpak
































 

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter