Kilkadziesiąt młodych osób przeżywających rekolekcje oazowe różnych stopni na terenie naszej diecezji bielsko- żywieckiej spotkało się 15 lipca 2021br. na Dniu Wspólnoty  w bielskim kościele pw. św. Pawła Apostoła.

Były wśród nich cztery wspólnoty młodzieżowe: Oaza Nowej Drogi I stopnia z Zagórnika, Oaza Nowej Drogi III stopnia z Koszarawy oraz dwie Oazy Nowego Życia z Zarzecza i Czernichowa. Uroczystą Eucharystię koncelebrowaną sprawował ks. biskup Piotr Greger z ks. prałatem Marcinem Aleksym, założycielem Ruchu Światło i Życie w naszej diecezji i jej długoletnim moderatorem i ks. Ryszardem Piętką – obecnym moderatorem diecezjalnym oraz   księżmi moderatorami Ruchu Światło i Życie w naszej diecezji bielsko - żywieckiej.

W wygłoszonej homilii do młodych ludzi ks. biskup Piotr Greger nawiązał do czytanej w tym dniu Ewangelii ( J, 21, 15 – 19 ) w której ważny jest  dialog Pana Jezusa z Piotrem, który się kończy wyznaniem miłości. Pytanie o miłość jest znakiem posłania, które otrzymuje pierwszy apostoł z grona Dwunastu; dziś to pytanie odnosi się do nas wszystkich. Ono jest osobiste, indywidualne, nieco natarczywe, chce niejako dotrzeć do dna serca. To jest również pytanie o to, jak my rozumiemy swoje miejsce we wspólnocie Kościoła..

Ksiądz. biskup Piotr powiedział: „ Ruch Światło-Życie zaimponował mi tym, że ma konkretny program mający na celu wychowanie nowego człowieka. Charyzmat ruchu – widziany w całości – jest doskonałą lekcją na temat Kościoła. Wyrastający oraz oparty na odnowie biblijnej i liturgicznej, daje możliwość nieustannego odkrywania jego bogactwa. To nie jest żadne teoretyzowanie, to jest doświadczenie żywego Kościoła; ono może zafascynować i stać się drogą odkrywania swojego życiowego powołania.

Iluż młodych ludzi, poszukujących swojego miejsca w świecie i odkrywających drogę swego powołania, znalazło odpowiedź na drodze formacji oazowej. Wiem, co mówię, bo jestem jednym z nich. Gdyby nie formacja Ruchu Światło-Życie (cała formacja podstawowa i kilka specjalistycznych; spotkanie z księdzem Franciszkiem), która spotęgowała we mnie, jako ministranta, umiłowanie liturgii, to zapewne byśmy się tutaj dzisiaj nie spotkali. Cieszmy się z faktu, że jesteśmy powołani do życia we wspólnocie Chrystusowego Kościoła. Radujmy się i dziękujmy Bogu za to, że możemy we wspólnocie wiary – umacniając się słowem Bożymi i sakramentami – wzrastać i dojrzewać na drodze do świętości.

Dla naszego życia najważniejsze jest to, jaką Bogu dać odpowiedź. Nie chodzi tylko o werbalne zapewnienie czy górnolotne deklaracje, ponieważ sprawa dotyczy naszego serca. Odpowiedź na pytanie o miłość winna znaleźć swój wyraz w postawie całego życia. Jest przyznaniem się do Chrystusa przed ludźmi, także wtedy − a może nade wszystko wtedy − gdy inni występują przeciwko Chrystusowi. Każda taka odpowiedź ma wyraźne oblicze wiary przeżywanej na miarę świadectwa. Wiara ma swoją twarz, która stanowi dowód jej bogactwa. Oblicze wiary ma kilka odcieni; są to poszukiwane cechy człowieka odpowiedzialnego, który wzrasta we wspólnocie Kościoła, krocząc drogami nakreślonymi przez charyzmat Ruchu Światło-Życie:

„człowiek oazy” nie jest żadnym czarodziejem przewidującym przyszłość, ale ma być poprawnym realistą, który właściwie odczytuje teraźniejszość. W słowie Bożym (praktyka Namiotu Spotkania) widzi klucz dla odczytania wydarzeń. Ma być świadkiem, którego zadaniem jest ich właściwa interpretacja, zawsze jednak w świetle tego, co Pan Bóg ma nam do powiedzenia. Jego oko jest tak przenikliwe, że doskonale odsłania wydarzenia teraźniejszości i wyjaśnia je w odniesieniu do niezmiennych treści Bożego nauczania. Jest to człowiek, który zrozumiał przeszłość, nie zamyka się wobec teraźniejszości i jest otwarty, żyjąc nadzieją, na przyszłość,

„człowiek oazy” ma być osobą wolną, czyli nie ulegającą żadnym naciskom, nie musi się uciekać do dyplomatycznych wybiegów i nie jest ograniczony żadnymi interesami. Jest na tyle silnym człowiekiem, że nie daje się zniewolić nikomu i niczemu. Ludzie powierzchowni, bojaźliwi i konformiści uważają go za dziwaka, czasem za buntownika, gdy tymczasem on nie wie, co to jest wyrachowana kalkulacja, chore ambicje i nie jest nastawiony na „robienie” kariery. Jest wolny, ale nie jest buntownikiem. Trzeba dobrze zrozumieć jego „nieposłuszeństwo” wobec świata; ono jest podyktowane wyższymi wartościami: posłuszeństwem oraz wiernością wobec Boga i głosu własnego sumienia,„człowiek oazy” jest człowiekiem słowa; czasem słowa twardego jak kamień, który pozostawia trwały ślad, ale jest także człowiekiem milczenia. Nigdy nie mówi bez zastanowienia, ceni sobie słowo, jest za nie zawsze odpowiedzialny, ale nie jest zbytnio wylewny czy gadatliwy. W cenie jest u niego dyskrecja, kultura słowa i redukuje swoje wystąpienia do spraw zasadniczych. Dlatego mają one zawsze charakter decydujący, stanowią wartości normujące ludzkie zachowanie, chociaż czasem bywają przez innych niezrozumiałe i odebrane jako znak zgorszenia,

„człowiek oazy” docenia i miłuje czas modlitwy, wielką wagę przywiązuje do tego, aby się tej sztuki uczyć. Nie traktuje modlitwy w kategoriach obowiązku, ale chętnie poświęca swój czas Bogu. Spotyka się na modlitwie, aby Boga uważnie słuchać i odkrywać Jego zbawczy plan. Modlitwa nie jest ucieczką od życia i jego problemów, lecz szukaniem woli Bożej. W ten sposób, pośród powszechnego bełkotu, mówi jasno i zdecydowanie, nie boi się podejmować kwestii trudnych i dyskusyjnych, nie ucieka przed sprawami wątpliwymi i będącymi przedmiotem kontestacji w różnych środowiskach. Tak uformowany wewnętrznie nigdy „nie kręci” i „nie owija w bawełnę”, chociaż czasem wiele go to kosztuje. Gdy inni chodzą po omacku i próbują żyć w ciemności, on przynosi światło, chociaż nie wszyscy są nim zainteresowani”.

 Na zakończenie ks. biskup Piotr powiedział: „Niech na chwilę powróci Jezusowe pytanie o miłość. Jaka będzie moja odpowiedź dziś, jutro, po rekolekcjach, gdy wrócisz do szkoły i codziennych obowiązków? To ważne pytanie; ono dotyczy tego, czy wierzysz i, na ile wierzysz w moc miłości.” W tym roku na rekolekcje wakacyjne zgłosiło się 250 oazowiczów z diecezji bielsko- żywieckiej. Dwa lata temu było ich około 400. „Uczestniczą ci, którzy bardzo chcą i zależy im na spotkaniu Jezusa w tym czasie” – zaznaczył ks. Ryszard Piętka i zauważył, że pandemia utrudniła mocno zaproszenie do wspólnot oazowych przede wszystkim nowych osób.

Podczas prezentacji poszczególnych wspólnot nie zabrakło świadectw uczestników rekolekcji. Na koniec spotkania – podczas Godziny Odpowiedzialności i Misji – przyjęto do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka nowych członków. Spotkanie zakończyło się wspólną modlitwą dziękczynną.

Tekst i foto: Marian Szpak





















Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter