O Domu Rekolekcyjnym Archidiecezji Katowickiej im. Ks. Bpa Stanisława Adamskiego w Kokoszycach mówi się, że jest oazą modlitwy, ciszy i spokoju. To zespół dworsko – parkowy, w skład którego wchodzi pałac, położony obok niego kościółek i otaczający te dwa obiekty, rozległy park krajobrazowy. Całość stanowi własność Kurii Metropolitalnej w Katowicach. Przebywał tu  ks. Karol Wojtyła jako biskup, a także kardynał. Ze względu na swój walor historyczny, architektoniczny i przyrodniczy obiekt wpisany jest do rejestru zabytków województwa śląskiego.

W tym wyjątkowo pięknym miejscu odbyły się w dniach 17 – 19 września br., rekolekcje dla członków KIK Katowice. Uczestniczyły w nich również zaprzyjaźnione osoby z diecezji bielsko-żywieckiej.
Rekolekcje poprowadził rekolekcjonista archidiecezjalny ks. dr hab. Janusz Wilk. Rozważania odbywały się na temat „Dom zwany życiem” w miejscu szczególnym w tym pięknym pałacu, jakim jest kaplica z kopią obrazu MB Piekarskiej.

Określając znaczenie słowa „dom” rekolekcjonista m.in. zachęcał, aby budować go na skale, a nie na piasku, a w nim żyć wg Ośmiu Błogosławieństw. Wtedy jest się solą i światłem ziemi. Żeby tak było należy wypełniać i uczyć przykazań – wyjaśniał ks. Janusz – a więc nie zabijać, nie gniewać się, nie cudzołożyć, nie patrzeć pożądliwie, nie przysięgać fałszywie, aby mowa była tak – tak,  nie – nie, nie szukać odwetu, a dobra, nie nienawidzić, posiadać czyste intencje działania, być zdolnym do jałmużny bez chęci uzyskania nagrody, być człowiekiem szczerej modlitwy, być zdolnym do postu, wstrzemięźliwości, gromadzić dobra w niebie, mieć kręgosłup moralny, szczerze wierzyć i dobrze pracować, nie osądzać innych, być wytrwałym
w modlitwie, postępować wobec drugich tak, jak byśmy chcieli, aby inni czynili wobec nas, być aktywnym wobec wrogów i sekt, fałszywych proroków.
 
Rekolekcjonista określił też jakie kryzysy może przechodzić „dom”. Mogą być niebezpieczeństwem, ale i nadzieją. Wymienił i omówił różne rodzaje kryzysów. Zachęcał słuchaczy do  budowy domu duchowego, dla Boga.  „Budujmy w swoim sercu pokój dla Jezusa, tak jak to robili święci – radził duchowny – ma to być cela uboga i prosta z wartościami, szacunkiem, spokojem, mądrością, milczeniem, które jest środkiem, a  nie celem, pokorą, miłością, cierpliwym znoszeniem krzyża, cierpienia, umiejętnością opierania się pokusom. Przy takiej postawie będzie przy nas łaska Boża o wielkiej potędze”.

Podczas pobytu w tym Domu Bożym rekolekcjonista ks. Janusz od rana uczestniczył wraz z nami, w modlitwach porannych, prowadził konferencje, celebrował Msze św., odprawił Drogę Krzyżową usytuowaną w parku, modlił się na Różańcu, udzielał błogosławieństwa, wskazał na możliwość uzyskania odpustu zupełnego pod zwykłymi warunkami, udzielał sakramentu pokuty i pojednania, zachęcał do czytania książek religijnych, dostępnych w dobrze wyposażonej bibliotece, aby zakończyć dzień Apelem Jasnogórskim. Przez cały czas rozkrzewiał  duchowość w ludzie Bożym.

Za tę duchową ucztę uczestnicy z wdzięcznością ks. Januszowi podziękowali. Był to wyjątkowy czas wzrastania duchowego przeżywany pod dobrym przewodnictwem, w komfortowych warunkach, sprzyjających wyciszeniu, głębokim refleksjom i wypoczynkowi.
Podkreślić należy opiekę zapobiegliwych Sióstr Jadwiżanek, które zadbały o nasze dobra doczesne i zadowalały nasze podniebienia.

Była też okazja do spotkań przyjacielskich, organizacyjnych KIK, aby m.in. złożyć dar na rzecz Fundacji Dzieła Nowego Tysiąclecia – Żywego Pomnika św. Jana Pawła II.

Podczas rozmów jedna z uczestniczek rekolekcji - pani Danuta Makowska – tak je wspominała: „Kiedy jestem na rekolekcjach w Kokoszycach, to mam poczucie, że jestem   w „szklarni”, w cieplarnianych warunkach, wśród „swoich”. I to jest i było dla mnie bardzo ważne. Przeżyty tam czas zawsze zbliża mnie do Boga. Zawsze pozwala na jakiś czas naładować "akumulatory wiary". Na rekolekcjach w moich przemyśleniach dominowało pytanie : jakie jest moje serce jako dom?, gdzie go postawiłam ?, jakie meble w nim postawiłam ?, jak dbam by było w nim przytulnie i czysto?, czy chętnie zapraszam do niego Jezusa?. Chyba jeszcze dużo muszę zrobić w "moim domu", a przede wszystkim umocnić go i postawić na solidnej skale. Rekolekcje i tym razem były dla mnie czasem odrodzenia życia duchowego, wyciszenia, odpoczynku (dla ducha i dla ciała). Bóg zapłać wszystkim, którzy przyczynili się do tego bym mogła w nich uczestniczyć”.

Inna uczestniczka – pani Anna Wowra – zauważyła: „Ciekawa dla mnie była interpretacja fragmentów Pisma św. Wyjaśnianie znaczenia niektórych słów sprawia, że zaczynam rozumieć ten fragment inaczej, szerzej. W tych rekolekcjach najbardziej  poruszyła mnie konferencja  mówiąca o nawałnicach (kryzysach). Uświadomiłam sobie, że w życiu też je przeżywałam. Zastanawiałam się kto pomógł mi te kryzysy pokonać? Doszłam do wniosku, że jest to duża zasługa rodziców, także spowiedzi i Komunii św.”.

Warto takie rekolekcje  przeżyć, abyśmy mogli przyjąć ciepło i piękno Bożego Słowa, które nas nieustannie przenika.

Więcej zdjęć można zobaczyć TUTAJ

Tekst i fotografie: Urszula i Andrzej Omylińscy

















Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter