Na przestrzeni historii narodu Izraela wybranego przez Boga, oraz historii Kościoła, Pan Bóg wysyłał swoich aniołów, by przekazywali polecenia i wezwania mające na celu pomóc ludziom w zrozumieniu jego słowa i jego woli.

W Fatimie, w 1916r., mniej więcej w rok przed objawieniami Matki Boskiej, Anioł trzykrotnie odwiedził trójkę pastuszków. Anioł poprzednik Najświętszej Dziewicy, zapowiadał zdarzenia ważniejsze, przygotowywał dusze jasnowidzących pastuszków do lepszego zrozumienia, przeżycia i przekazania orędzia Najświętszej Dziewicy, które było orędzie samej Ewangelii. W pierwszym objawieniu wiosną, Anioł nauczył modlitwy: "Boże mój,wierzę w Ciebie, wielbię, ufam i miłuję Cię. Proszę o przebaczenie dla tych, którzy w Ciebie nie wierzą, nie wielbią, nie ufają i Ciebie nie miłują". Latem 1916r., w ogrodzie domu Łucji, koło studni, miało miejsce drugie objawienie. Anioł powiedział im: Jestem Aniołem Stróżem Portugalii. Ze wszystkiego co możecie, ofiarujcie Najwyższemu modlitwy i ofiary". W trzecim objawieniu przyniósł kielich i Hostę, klęknął i pochylił czoło do samej ziemi i adorując Trójcę Przenajświętszą modlił się z pastuszkami, a następnie udzielił im Komunię świętą. Objawień Najświętszej Dziewicy było sześć, pierwsze było trzynastego maja 1917r., natomiast ostatnie trzynastego października 1917r. i wtedy to ludzie zobaczyli to, co później nazwano cudem wirującego słońca.

Troje pastuszków urodziło się w Aljustrel, to jedna z wiosek należących do fatimskiej parafii. Mieszkańcy tej wioski w tamtych czasach,wiedli spokojne życie, a głównym źródłem utrzymania były: praca na roli, hodowla owiec i tkactwo. To tutaj żyły między innymi dwie spokrewnione rodziny: Santos i Marto. Do nielicznych domów z tamtej epoki, które się ostały i zostały wyremontowane, są dwa domy, gdzie urodzili się i mieszkali pastuszkowie. Natomiast dróżkami, którymi pastuszkowie prowadzili owce znajduje się Droga Krzyżowa, która kończy się przy kaplicy Stefana, a zbudowana z ofiar Węgrów, rozsianych po całym świecie (po powstaniu węgierskim w 1956r.).

Na zakończenie trochę o pastuszkach jako trójce zwyczajnych dzieci, niczym nie różniących się od swych rówieśników, których jedynym obowiązkiem było pasienie owiec należących do ich rodzin. Łucja: najstarsza z nich urodziła się dwudziestego drugiego marca 1907r. ,a była dziewczynką o śniadej cerze, czarnych błyszczących oczach, lekko spłaszczonym nosku, gęstych brwiach. Miała wspaniały charakter, była dziewczynką żywą, bardzo lubiła dzieci, a one ją wszystkie kochały. Franciszek: kuzyn Łucji, urodził się jedenastego czerwca 1908r. ,o okrągłej twarzy, małych ustach i był chłopakiem dobrze zbudowanym. Był chłopakiem przyjaznym, pokojowo usposobionym i uległym. Lubił się bawić z innymi dziećmi, czasami cale godziny spędzał grając na fujarce. Hiacynta: siostra Franciszka urodziła się jedenastego marca 1910r., była bardzo zgrabną dziewczynką, o okrągłej twarzy, żywych oczach, delikatnych ustach i pięknej twarzy. Miała wyjątkowo wrażliwą duszę i była silnie związana uczuciowo z Łucją, z którą łączyła ją głęboka przyjaźń.Kochała owieczki, baranki, kwiaty, gwiazdy, księżyc, który nazywała latarnią Matki Bożej i lubiła się modlić. Te dzieci nie różniące się od innych, ale wychowane w wierze chrześcijańskiej ich rodziców, zostały wybrane na małych posłanników wielkiego objawienia w Fatimie, dla świata pozbawionego miłości, nadziei i pokoju.

Tekst i foto: Marian Szpak

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter