/pixabay/

Cyprian Kamil Norwid (1821-1883) był polskim poetą, prozaikiem, rysownikiem, malarzem i sztycharzem. W 1842 wyjechał za granicę w celu odbycia studiów rzeźbiarskich i do kraju już nie powrócił. Podróżował po Europie. W  Paryżu zawarł  znajomość z wybitnymi przedstawicielami epoki: Fryderykiem Chopinem, z którym przyjaźnił się do śmierci kompozytora, z Krasińskim, Mickiewiczem i Słowackim. Wtedy pojawiły się pierwsze negatywne opinie o twórczości literackiej Norwida, ignorowanie jego wierszy,  zarzut niezrozumiałości. Wyjechał za pracą do Ameryki, Po powrocie w Paryżu spędził resztę życia. Nadal niedoceniany, zmarł w ubóstwie w zakładzie prowadzonym przez Siostry Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo pod Paryżem. Został pochowany w zbiorowym grobie na cmentarzu Montmorency pod Paryżem.

W 1851 roku ukazał się poemat „Promethidion”. Lata 1857-1865 to okres powstawania zbioru „Vademecum” (cyklu stu wierszy, wśród których są tak znane, jak „Fortepian Chopina” czy „Klaskaniem mając obrzękłe prawice”). Norwid to nie tylko poeta. Znane są i inne jego utwory: dramaty, nowele, dialogi czy traktaty.

Dziś Norwid uznawany jest za wybitnego polskiego poetę, prekursora poezji współczesnej. Został odkryty przez Zenona Przesmyckiego (Miriama), krytyka literackiego Młodej Polski. Jego twórczość wywarła wpływ na myśli  wielkich poetów XX wieku, Zbigniewa Herberta, Tadeusza Różewicza, Ryszarda Krynickiego.

Był poetą drugiego pokolenia romantyków. Doświadczenia losów pokolenia własnego i poprzednich, a także przekonanie o ich zmarnowaniu i przemyślenia na ten temat zaważyły na jego poglądach. Były one na tyle oryginalne, że aż niezrozumiałe dla współczesnych, co stało się przyczyną niepopularności poety za życia. Jedną z wyróżniających się odrębności poezji Norwida była głęboka warstwa myśli, dominująca nad emocjami (rzecz w romantyzmie niesłychana). Był on poetą-myślicielem czy też poetą-filozofem, obdarzonym bystrym, analitycznym umysłem, patrzącym krytycznie na świat. Z tego między innymi powodu potomność nadała mu przydomek poety myśli.

Czy ”póżny wnuk,” czytelnik XXI wieku zrozumie poezję XIX-wiecznego poety- myśliciela? Przyjrzyjmy się jednemu ze wczesnych, znanych wierszy.

W WERONIE

 I
Nad Kapuletich i Montekich domem,

Spłukane deszczem, poruszone gromem,

Łagodne oko błękit

II

Patrzy na gruzy nieprzyjaznych grodów,                                  

 Na rozwalone bramy do ogrodów --

I gwiazdę zrzuca ze szczytu;                                                                                                                                                                  

III

Cyprysy mówią, że to dla Julietty,

Że dla Romea -- ta łza znad planety

Spada... i groby przecieka;

IV

A ludzie mówią, i mówią uczenie,

Że to nie łzy są, ale że kamienie,

I -- że nikt na nie... nie czeka!

Wiersz  poety- obserwatora nawet bez tytułu, poprzez nazwiska dwóch rodów, skłóconych i nienawistnych  sobie, prowadzi w stronę powszechnie znanej tragedii Szekspira, konkretyzuje teren akcji,  odwołując się do miejsc zamieszkania dwojga głównych bohaterów -Romea i Julii. Ruiny i grobowce Szekspirowskich bohaterów stanowiły w  okresie romantyzmu, później i współcześnie również,  jedną z największych atrakcji turystycznych Włoch. Norwid odwiedził ten kraj pod koniec lat 40. XIX w. ,  był  też we wspomnianych miejscach. Dwa obrazy - nieba i ziemi- korespondują ze sobą i polemizują. Łagodne oko błękitu, czyli księżyc (rzecz dzieje się w nocy) jest oczyszczone po burzy .Spłukane deszczem/  Poruszone gromem przez naturę, .Metafora oka, prowadzi do popularnych w XIX w. ornamentów tzw. „oka Opatrzności”. Między epoką powodzenia werońskich rodów a obecną sytuacją upłynęła dla przyrody zaledwie chwila, choć dla człowieka przeminęły wieki. Łagodne oko błękitu, przyglądając się ruinom domów rodzinnych Romea i Julii, zrzuca gwiazdę. Gwiazda jest łzą oka czyli płaczem nieba nad losem dawnej pary. W tradycji ludowej, kulturowej, religijnej spadająca gwiazda zwiastuje szczęście, dobro przewodnictwo ( betlejemska).W wierszu  jest przedmiotem sporu, który przynoszą dwie przeciwstawne sposoby rozumienia przedstawionego zjawiska.

Biorą w nim udział uosobione cyprysy, drzewa cmentarne, jako głosy ludu i natury oraz ludzie – sceptycy reprezentujący ogół .Cyprysy stają się bohaterami wiersza.  Prezentują wierzenia ludowe, zgodnie z którymi meteoryty to łzy anioła płaczącego nad losem człowieka. Uroniona przez niebo łza zdolna jest przedostać się do grobów Romea i Julii.  Cyprysy zdają się mówić, że świat uczuć jest trwalszy od materialnego, dzięki czemu miłość  przezwycięża śmierć Wyrażone przez nie poglądy zdradzają romantyczny sposób widzenia i odczuwania świata..                                         

Natomiast wedle  racjonalistów, trzeźwo myślących ludzi ,ukazane zdarzenie nie ma żadnego znaczenia: spadające gwiazdy są dla nich zwykłymi kamieniami, w których nie należy dopatrywać się głębszych treści. Z praktycznego punktu widzenia takie rozumowanie wydaje się słuszne – meteoryty nie są przecież łzami, na które ktoś czeka.  Jednak opinia ta wydaje się słuszna jedynie do momentu, kiedy nie dostrzeże się w sposobie jej opisu  ironii: czy można wypowiadać się uczenie na temat tak oczywisty jak bezcelowość spadania meteorytu? A zatem osoby te, paradoksalnie mając rację, równocześnie się mylą.  Ciasnota ich umysłów polega na tym, że nie potrafią wyjść poza powierzchowną ocenę zjawisk i niezdolni są do poszukiwania w niej ukrytych znaczeń.                                                                                                                                                                                                       
Ludzie ci boją się uczuć, ponieważ stanowią one zagrożenie dla rozumu. Racjonalista pozbawia się potrzebnych mu doznań uczuciowych i wartości. Obraz ukazany w dwóch pierwszych zwrotkach można rozumieć  na dwa  odmienne sposoby. Stwierdzenie ludzi uczonych w ostatniej strofie boleśnie przeciwstawia się zawartej w poprzedniej zwrotce prawdzie moralnej o pięknie uczuć kochanków z Werony.

Ironia, z którą narrator eksponuje uczone poglądy ludzi,  sprawia, że opowiada się on po stronie uczuciowego postrzegania losów i taki punkt widzenia dyskretnie sugeruje w tym wierszu swojemu odbiorcy. A może czuje już oddech idei następnych czasów? Zaś powrót do znanej tragedii Szekspira, której jakby kreśli ciąg dalszy, spowoduje, że  intelektualny wysiłek przywoła  głębię przeżyć. W poezji Norwida ważne są  motywy, z którymi warto się zapoznać: kult ludzi wielkich (Bema pamięci żałobny rapsod, Do obywatela Johna Brown ),wybitnych jednostek i ich miejsca w społeczeństwie (Fortepian Szopena), rozważania o człowieku jego sytuacji w świecie, zależności od historii, cywilizacji i natury, konflikcie jednostka-świat (Coś ty Ateno zrobił, Sokratesie), historii (Klaskaniem mając obrzękłe prawice), miłości jako uczucia ponadczasowego, (Jak..Czułość).

Norwid tworzył w epoce romantyzmu, ale nie był typowym romantykiem. Przeciwstawiał się poglądom, że sztuka rodzi się  tylko  z natchnienia, doceniał moc pracy (Promethidion).To siła zmieniająca narody i całe społeczności, a jej działanie nieustannie zestawia Norwid ze zbawczą ofiarą Chrystusa.

Jan Paweł II mówił o poecie z okazji 180. rocznicy jego urodzin:

Poezja Norwida wyrosła z jego trudnego życia. Wiara w Miłość objawiającą się w Pięknie, które "zachwyca" do pracy, otwiera słowo poety na tajemnicę przymierza, jakie Bóg zawiera z człowiekiem, aby człowiek mógł żyć tak, jak żyje Bóg. Pieśń o pięknie Miłości i o pracy, Promethidion, wskazuje na sam akt stworzenia, w którym Bóg odsłania ludziom więż łączącą pracę z miłością ; w pracowitej miłości człowiek się rodzi i zmartwychwstaje. Do tak dalekosiężnego słowa czytelnik musi dorastać.

Wiedział o tym doskonale poeta, kiedy mówił: "Syn minie pismo, lecz ty spomnisz wnuku"

 

Joanna Gawlikowska

                                                                                         

 

 

 

 

 

 

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter