fot. pixabay

Kolejne objawienie się Jezusa zmartwychwstałego i kolejne zaakcentowanie Jego człowieczeństwa, realności po zmartwychwstaniu. Może mamy jeszcze w pamięci czytaną przed kilkoma tygodniami Ewangelię o Chrystusowym Przemienieniu się na górze Tabor. Wybrani uczniowie byli tam świadkami rzeczy niewyobrażalnych, których ludzkim językiem wypowiedzieć nie można. Cóż bowiem znaczą określenia: „twarz jaśniejąca jak słońce” czy „szaty bielsze od śniegu”? Była to niewątpliwie zapowiedź czegoś co ma przyjść, co ma stać się udziałem człowieka. I człowiek od razu tego zapragnął mówiąc: „Panie dobrze, że tu jesteśmy”. I pewnie, jeśli w ogóle tliła się w umysłach uczniów myśl o tym, że ponownie zobaczą Chrystusa, którego widzieli ukrzyżowanego, to była to myśl o takim właśnie Chrystusie w tamtych niewyobrażalnych i niewysłowionych blaskach Przemienienia.

Tymczasem Pan Jezus staje dziś wśród przerażonych i zaskoczonych uczniów jako prawdziwy człowiek, który czyni wszystko co możliwe, aby ci ludzie nie uciekli w wyobrażanie sobie tego co niewyobrażalne. Zachowuje się tak jakby mu ogromnie zależało na tym, aby nie zdradzili ziemi i swego najprościej pojmowanego człowieczeństwa. Pozwala się im dotykać, pokazuje ręce, nogi i bok. Gani ich podejrzliwość, że jest zjawą uciekając się do zwyczajnej i najbardziej podstawowej czynności biologicznej prosząc o jedzenie.

Zwykło się ten fragment Ewangelii nazywać opowiadaniem o niewiernym Tomaszu, którego w bardziej radykalnych komentarzach nazywa się nawet niedowiarkiem. A może warto spojrzeć na niego z innej perspektywy, tej którą Pan Jezus wydaje się dziś w szczególny sposób preferować. Tomasz pokazuje się jako mocno stąpający po ziemi. Nie daje się ponieść emocjom, egzaltacji. Chce tego o czym często mówił Benedykt XVI i podkreślał jako istotne dla naszej wiary – uzasadnienia. Poszukiwanie uzasadnienia swojej wiary czyni ją głębszą, dojrzalszą, bardziej ludzką i gotową do dzielenia się nią a także daje nam do ręki narzędzie do jej obrony. „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy” – pisze Jan Paweł II w encyklice „Fides et ratio”. Konsekwencją takiej kontemplacji powinno być w życiu chrześcijanina przekonanie, że nie chwała i blask zmartwychwstania są najważniejsze, ale jego dotykalna realność.

Andrzej Kozubski, ks.
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter