To już 20 lat, kiedy wolontariusze Szlachetnej Paczki docierają z przedświąteczną pomocą do najuboższych.

W całym kraju trwa właśnie weekend cudów, który odsłania jak wielu dobrych i otwartych ludzi jest wokół nas. Kilkumiesięczny okres weryfikacji i przygotowań wieńczy właśnie wielki finał akcji, który maluje na wielu twarzach prawdziwą radość i wzruszenie.  

W tym roku, mimo zwiększonych wyzwań organizacyjnych związanych z pandemią, w ciągu zaledwie trzech dni pomoc dotarła do ponad 14 tys. rodzin w Polsce, w tym także do wielu mieszkańców Śląska Cieszyńskiego. W Szkole Podstawowej nr 6 w Cieszynie, gdzie po raz kolejny mieści się sztab akcji wolontariusze z zapałem szykują kolejne paczki do transportu.

Od piątku z zachowaniem obostrzeń trwała tu zbiórka paczek od darczyńców, opisywanie i dostarczanie do najbardziej potrzebujących. To wiele godzin pracy, którą trzeba odpowiednio skoordynować, ale także sporo satysfakcji i radości z dobrze wykonanego zadania. Cieszyńska drużyna „SuperW” działa na terenie Cieszyna, Cisownicy, Bażanowic, Dzięgielowa, Goleszowa, Hażlacha, Zamarsk, Pogwizdowa, Kończyc, Kaczyc, Dębowca, Zebrzydowic, Pruchnej, Marklowic Górnych oraz w tym roku także Strumienia. 

Cała akcja nie powiodłaby się, gdyby nie zaangażowanie wielu wolontariuszy, którzy weryfikują rodziny, przychodzą do ich mieszkań, stykając się niejednokrotnie z rodzinnymi tragediami i ubóstwem. Choć pandemia zdecydowanie to utrudnia i wymusza stosowanie dodatkowych procedur, tylko tak mogą bliżej poznać rodziny, ich potrzeby, a czasem nawet małe marzenia. 

W tym roku pomoc dotarła do 14 rodzin z naszego regionu. Średni koszt paczki wyniósł ok 6 tys. złotych. Działamy w okrojonym zespole, bo czternastoosobowym, ale ze względu na obecną sytuację nie możemy sobie pozwolić, by nas było więcej. W gronie naszych darczyńców znalazły się osoby nie tylko z naszego regionu, ale również z Katowic, Bielska i Sosnowca - wyjaśnia liderka Szlachetnej Paczki w Cieszynie Kinga Matuszek. 

Potrzeb jest wiele, oprócz tych najbardziej podstawowych jak art. spożywcze czy środki czystości, odzież, opał czy zabawki, nierzadko do potrzebujących dowożone są także meble, sprzęt AGD czy materiały budowlane. W tym roku ze względu na naukę zdalną pojawia się także więcej sprzętu komputerowego. 

Foto i tekst Krzysztof Telma





Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter