„Powiedz sobie, że chcesz żyć w tym roku tak, jakby to był ostatni rok twojego życia. Nawet nie „jakby”, powiedz sobie, że to jest ostatni rok twojego życia. I gdy może na końcu tego roku z niejaką satysfakcją powiesz mi – a może już nie mnie - „A jednak to nie był ostatni rok mojego życia” to nic nie stracisz. Bo naprawdę można żyć tylko wtedy, kiedy się nada swojemu życiu wymiary ostateczne. Tylko wtedy można prawidłowo rozstrzygać, pracować, mówić, myśleć...”
/ks. M. Maliński/

Szukałam pięknych słów, by ubrać w nie życzenia noworoczne. I wśród wielu, natrafiłam na cytat księdza Mieczysława Malińskiego, który przemawia do serca głębiej... pełniej... dosadniej. Bo tylko uświadomienie sobie tej prawdy - sprawić może, że przeżyjemy kolejny rok piękniej. Życzę oczywiście Wszystkim Państwu zdrowia, sukcesów w pracy, radości z dzieci... ale... wiem też, że to nie one są wyznacznikiem naszej wewnętrznej radości. Znam ludzi, którzy są zdrowi, a nie potrafią docenić życia... Znam rodziców, którzy mają piękne, zdolne dzieci, ale nie mają dla nich czasu... Znam ludzi zamożnych, którzy mieszkają w dużych domach, ale w tych czterech pięknych kątach, ogrzewanych stylowym kominkiem brakuje ludzkiego ciepła i nie chce się do nich wracać...

Może więc nowy rok to dobry czas, by przyjrzeć się swojemu sercu, zadać sobie pytanie – ile w nim prawdziwej miłości? Ile bezinteresowności? Ile drugiego człowieka? Ile Boga?

Dlaczego zdrowie, dobra praca, pieniądze na koncie... nie dają nam szczęścia? Gdzie go więc szukać? Moją odpowiedzią są słowa wygłoszone podczas Adwentu przez ks. Krzysztofa Walczaka: „...Wszyscy szukamy szczęścia w życiu, chcemy mieć zdrowe dzieci, piękny dom, dobrze płatną pracę, nieraz uda się to człowiekowi osiągnąć, ale szczęścia nie ma. Dzieci zdrowe, ale źle wychowane, czasem nawet nienawidzące rodziców. Dom piękny, ale pusty... Pieniądze na koncie, ale nie ma komu ich dać, bo wszyscy się o nie kłócą. Egoizm, pycha, zazdrość, kłamstwo, nie ma miłości, nie ma Boga, nie ma szczęścia. A przecież można mieć mniejsze mieszkanie i być szczęśliwym, można być chorym i czuć się bardziej szczęśliwym od ludzi zdrowych. Można mieć mniej, ale bardziej być...”

Anna Dymna w jednym ze swoich wywiadów powiedziała: „Dzielenie się dobrem daje spełnienie. Cały czas czuję szczęście...  Po tylu latach prowadzenia fundacji ciągle jestem nienasycona.”

I wśród wszystkich życzeń - tego najbardziej życzę Wam i sobie – Byśmy umieli odnaleźć prawdziwe szczęście, a smutek już nie smucił nas... Byśmy bardziej "byli" niż "mieli"... i nigdy nie ulegli iluzji szczęścia. Kochajmy..., bo jak mawia ks. Marek Dziewiecki: "Człowiek, który kocha i który w konsekwencji jest szczęśliwy, zawsze będzie fascynował tych, którzy nadaremno szukają szczęścia na innej drodze niż miłość."

Szczęśliwego Nowego Roku :)



(Barbara Stelmach-Kubaszczyk)
Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter