Diecezjalna uroczystość ku czci św. Maksymiliana Marii Kolbego w 77. rocznicę męczeńskiej śmierci Patrona naszej diecezji, odbyła się we wtorek, 14 sierpnia br.

Początek uroczystości odbył się w oświęcimskim kościele św. Maksymiliana , skąd wyruszyła pielgrzymka na teren byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz oraz w kościele ojców franciszkanów w Harmężach  odprawione zostało nabożeństwo upamiętnienia śmierci św. Maksymiliana, a po nabożeństwie wyruszyła pielgrzymka do obozu. Uroczystości rozpoczęły się przejściem przez bramę obozową oraz złożeniem kwiatów i zniczy na placu apelowym, pod ścianą straceń i w celi św. Maksymiliana Marii Kolbego.

Msza św. sprawowana była przy bloku 11. Liturgii przewodniczył  metropolita krakowski ks. arcybiskup Marek Jędraszewski wraz księżmi biskupami: Romanem Pindelem - ordynariuszem bielsko-żywieckim, Ludwigiem Schickiem z Bambergu, Stanisławem Dowlaszewiczem z Santa Cruz w Boliwii, seniorem naszej diecezji Tadeuszem Rakoczym i rzeszowskim seniorem Kazimierzem Górnym - pierwszym proboszczem oświęcimskiej parafii św. Maksymiliana. Przybyli również zakonni współbracia św. Maksymiliana z wikariuszem krakowskiej prowincji franciszkanów konwentualnych o. Mariuszem Kozłem i wikariuszem prowincji warszawskiej o. Tomaszem Ryłką.

W uroczystościach uczestniczyli liczni kapłani i wierni, obecni byli także przedstawiciele władz państwowych, parlamentarnych, samorządowych oraz przedstawiciele rodziny św. Maksymiliana - Joanna i Marek Woźniakowie. Tegoroczna uroczystość miała szczególny wymiar - została połączona z ogłoszeniem św. Maksymiliana Marii Kolbego Patronem Ziemi Oświęcimskiej. O. Piotr Suder. odczytał dekret prefekta Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów kard. Roberta Saraha.

W wygłoszonej homilii ks. arcybiskup Marek Jędraszewski przypomniał, że napis „Arbeit macht frei", wywodzi się z Biblii i jest parafrazą słów Chrystusa „Wahrheit macht frei" czyli „Prawda czyni wolnym". Jak wiadomo napis u wejścia do obozu był wielkim kłamstwem, bo praca tam miała wyniszczyć i pozbawić człowieczeństwa, a nie przywrócić wolność. O. Maksymilian otrzymał nr 16670 i już nie jako człowiek i nie jako ojciec franciszkanin, ale jako numer doświadczał na co dzień obozowej poniewierki i okrutnego wyniszczenia. W dalszej części homilii  ks.arcybiskup Marek Jędraszewski podkreślił, że tak jak pisał to św. Jan do pierwszych chrześcijan, którzy byli prześladowani, by nie dziwili się, że świat ich nienawidzi, skoro opowiedzieli się po stronie życia, tak o. Maksymilian na pewno nie dziwił się temu, że SS-mani bali się jego wzroku i krzyczeli: „Patrz w ziemię, nie na nas!". Nie chcieli spotykać się ze wzrokiem, w którym było odbicie życia wiecznego.

Ksiądz arcybiskup przytoczył także słowa, jakie wypowiedział o. Maksymilian na kilka tygodni przed śmiercią do współwięźnia: „Nienawiść nie jest siłą twórczą. Siłą twórczą jest miłość". Przypomniał, że dnia dwudziestego dziewiątego lipca 1941 roku, po ucieczce więźnia wybrano dziesięciu, którzy skazani zostali na karę śmierci głodowej. I rozległ się płacz jednego z nich, Franciszka Gajowniczka. Ojciec Maksymilian wystąpił z szeregu i poprosił, by mógł ofiarować swoje życie w zamian za życie tego szlochającego więźnia.

Zaczęło się konanie w bunkrze głodowym. Długich siedemnaście dni. Zbliżanie się do śmierci. Ale równocześnie na przekór potędze kłamstwa i przemocy - przechodzenie ze śmierci do życia. Bo był wkupiony w Chrystusa, bo poznał Jego miłość, a te siedemnaście dni umierania z głodu były kolejnym etapem wchodzenia w mękę Chrystusa, która była naznaczona jednym wielkim dziełem przebaczenia i miłosierdzia.

Na zakończenie ks. arcybiskup Marek podkreślił, że dobito zastrzykiem z fenolem o. Kolbe w przeddzień Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, dnia, w którym czcimy tajemnicę Jej uwielbionego ciała, a we wspomnieniu więźnia, który wynosił ciało zmarłego o. Maksymiliana czytamy, że jego ciało było czyste i promieniowało.

Kościół wyniósł go do chwały ołtarzy, wskazując co znaczy poznać Chrystusa, co znaczy przejść ze śmierci do życia, co znaczy znosić nienawiść tego świata, ale ostatecznie co znaczy, że Chrystus i tylko On ma słowa życia wiecznego.

Na zakończenie Eucharystii zabrał głos, uczestniczący już dziewiąty raz w uroczystościach, arcybiskup Bambergu Ludwig Schick. W swoim wystąpieniu podkreślił, że przykład o. Maksymiliana Kolbego wskazuje na miłość Chrystusa, która jest silniejsza niż nienawiść, egoizm i obojętność, ponieważ ta miłość zwyciężyła nawet tutaj - w Auschwitz.

Podczas uroczystości ks.arcybiskup Marek Jędraszewski poświęcił obraz z wizerunkiem św. Maksymiliana. Po apostolskim błogosławieństwie udzielonym przez ks. arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, odśpiewany został hymn Te Deum Laudsmus, jako dziękczynienie za dar Eucharystii w miejscu męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana, za ogłoszenie świętego patronem ziemi oświęcimskiej, a także, w sposób szczególny w tym roku, za dar wolnej Polski w 100-lecie odzyskania niepodległości.

Wierni mogli uczcić relikwie św. Maksymiliana oraz pomodlić się w celi śmierci. Papież Paweł VI siedemnastego października 1971r. ogłosił ojca Maksymiliana Kolbego błogosławionym,a nasz święty papież Jan Paweł II dziesiątego października 1982r. zaliczył ojca Maksymiliana do grona świętych męczenników Kościoła katolickiego.

Tekst i foto: Marian Szpak



















Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter