Duszpasterze salwatoriańskiej parafii pw. NMP Królowej Polski w Bielsku-Białej zorganizowali dla swych parafian znakomitą zabawę.  1 lutego br. około 50 osób wyruszyło autobusem    z ks. Przemysławem Marszałkiem, w kierunku Istebnej, aby tam przeżyć niecodzienne chwile, podczas góralskiego kuligu.

Wyprawa autobusowa rozpoczęła się prośbą do św. Krzysztofa o szczęśliwą i bezpieczną podróż. W trakcie jazdy w kierunku Ustronia,  podziwialiśmy piękny krajobraz górski, ale zielony. Nigdzie grama śniegu. Dopiero w okolicach Wisły  zobaczyliśmy zaśnieżone zbocza leśne. Wjechaliśmy serpentynami na przełęcz Kubalonka. Tu już było śniegu pod dostatkiem. Drewniany, zabytkowy kościółek pw. św. Krzyża był cały biały. Stamtąd zjechaliśmy do Istebnej, w kierunku „Zajazdu nad Olzą”. Znajduje się on w sąsiedztwie  ośnieżonych tras z wyciągami narciarskimi i szusującymi narciarzami.

Na leśną polanę przed zajazdem, zajechało  5 zaprzęgów konnych, na których rozlokowali się uczestnicy kuligu. Oznakowana trasa wiodła lasem, wzdłuż rzeki Olzy, w kierunku  jej źródła, na zboczu  Gańczorki. Ta frajda, pośród bajkowej scenerii,  wprowadziła wśród uczestników na wozach radosny nastrój. Razem z góralami chętnie śpiewano i dowcipkowano. Wracano o zmroku, na oświetlonych pojazdach.

Po powrocie, w Zajeździe nad Olzą, czekała już wyśmienita, gorąca herbata, chleb ze smalcem i oczywiście pieczone na ogniu kiełbaski oraz obowiązkowy grzaniec. Wesołym, integrującym rozmowom nie było końca. Jednak  nadciągający nieubłaganie wieczór zmusił wszystkich do powrotu. Również powrotną jazdę autobusem powierzono modlitewnie opiece św. Krzysztofa.

W doskonałej atmosferze, przy dobrych humorach  zakończyła się ta ciekawa wyprawa. Oderwanie się, chociaż na kilka godzin, od codziennych spraw, spotkanie w swojej wspólnocie parafialnej, wywołało dobry nastrój i wspaniałe samopoczucie. Powiedziała o tym jedna z uczestniczek – Teresa - „Dobrze się bawiłam podczas tego wyjazdu, dziękuję organizatorom za jego sprawny i udany przebieg oraz za pomysł dobrego wypoczynku.”

Więcej zdjęć z kuligu w Istebnej można zobaczyć TUTAJ

Tekst i fotografie: Urszula i Andrzej Omylińscy





















                                                                                                                                  

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter