/pixabay/
Mądry rolnik pracuje na swej roli orząc ją i nawożąc. Sieje ziarno, choć dostrzega, iż skiby nie wyglądają korzystnie. Jednak nie przywiązuje znaczenia do ich chwilowego wyjałowienia, ponieważ przewiduje, że żniwo będzie dobre. Podobnie jest z tymi, którzy zajmują się handlem. Nie lękają się podróży a szczególnie tym, co może być w nich niebezpieczne. Są, bowiem świadomi tego, że trudząc się, Trzeba mieć nadzieję, aby osiągnąć oczekiwany cel. Inni natomiast pragnąc podziwu ze strony ludzi i wysokiej pozycji społecznej, nie zwracają uwagi na to, że grozi im z tego powodu jakiekolwiek niebezpieczeństwo. Ich celem jest zdobycie sławy i podziwu przez innych.

Człowiek powołany powinien ponosić trudy, chcąc osiągnąć cel nieporównywalnie większy. Dlatego odczuwamy radość, kiedy przychodzi czas wyczerpujących czuwań na modlitwie. Nie zamęcza nas myśl o głodzie w czasie postów. Nie popadamy w znużenie częstym czytaniem i rozważaniem słowa Bożego, albo długimi godzinami pracy lub brakiem podstawowych rzeczy ułatwiających codzienne życie.

Rolnik mając na uwadze życie zasobne i bezpieczne przez fakt zbioru obfitych plonów, musi on często trudzić się nad oczyszczaniem i uwalnianiem swojej roli z cierni i chwastów, gdyż inaczej nie osiągnie upragnionego celu. Kupiec nabywa towary, aby z większym zyskiem je sprzedać. Nie mógłby marzyć o zysku, gdyby nie wybrał się w drogę, która do niego prowadzi. Jeśli podróżujemy, nie znając drogi, bardzo szybko się zmęczymy i nie pójdziemy naprzód.

Podobnie osoby przez Boga powołane powinny poznać, do jakich zadań są wezwane. Jaki jest zatem cel naszej drogi? Królestwo Boże. Realizujemy zaś ów cel przez czystość serca, bez którego nie można osiągnąć upragnionego celu. Myślenie o zadaniu, które mamy do wykonania spowoduje ukierunkowanie na takie czyny i myśli, które pomogą w osiągnięciu czystości serca. To zaś, co nas dystansuje od czystości serca, należy traktować jako rzecz zgubną i szkodliwą. Brak przed oczyma zobowiązania do życia w czystości serca sprawia, że siły nasze przeznaczamy nie na to, co nas wzmacnia lecz na to, co osłabia. Zaangażujemy się w prace bezużyteczne. Pojawią się myśli, które będą występowały przeciwko sobie, tym samym wnosząc zamęt w nasze życie, pozbawiając nas czystości serca.
Jeśli ludzki umysł nie ma czym konkretnym się zająć, do czego mógłby powracać i przy tym przedmiocie trwać, będzie doświadczał różnorodnych pokus i niesprzyjających dla człowieka zewnętrznych zdarzeń, które pozbawiać będą troski o osiągnięcie zamierzonego celu.

Podziel się artykułem:
FaceBook  Twitter